Menu
Organizacja

Jak wreszcie ruszyć tyłek i się SKONCENTROWAĆ? 4 rzeczy, które pomagają mi w skupieniu się na pracy

Są takie dni, kiedy naprawdę, ale to naprawdę nie możesz się skupić. Robisz piątą herbatę, trzy razy sprawdzasz skrzynkę mailową, dziesięć razy sięgasz po telefon i naprawdę PRÓBUJESZ, ale po prostu nie da rady. Z jakiegoś powodu twoje skupienie jest mniej więcej takie, jak labradora, którego otoczy się psimi chrupkami.
Znasz to? Jeśli tak, to możesz skakać z radości –  bo dzisiaj mam dla was kilka rad, które pomogą w skupieniu się i skończeniu każdego projektu, o jakim tylko zamarzysz.

To nie jest tak, że zawsze się chce.
Nie jest też tak, że zawsze wszystko się udaje. Wiem po sobie – czasami dzień wcześniej wieczorem już sobie wizualizuję, jak wszystko nadrobię, napiszę dziesięć wpisów, ba, piętnaście!, odpowiem na wszystkie maile i zrobię wszystko, co potrzeba… a potem wstaję rano i okazuje się, że mój mózg odmawia współpracy i wszystko wydaje się bardziej interesujące niż to, co mam zrobić. Nawet pozamiatanie pustyni.

Niezależnie od tego, czy musisz uczyć się na sprawdzian, piszesz pracę magisterską czy po prostu masz pracę, w której musisz się skupić, a nie zawsze się udaje – moje rady mogą się przydać. To bowiem patenty, które wypracowałam sobie metodą prób i błędów i które działają nawet wtedy, kiedy świat się wali. To znaczy: może trwać Apokalipsa, a ty dalej skończysz swoje zadanie.

SKUPIĆ SIĘ – W DZISIEJSZYCH CZASACH TO NIE TAKIE ŁATWE

Tutaj sygnał smsa, tam powiadomienie na fejsbuku, ktoś dał lajka na Instagramie, albo dzwoni pan kurier i pyta, gdzie może zostawić paczkę. W dzisiejszych czasach jesteśmy BOMBARDOWANI wiadomościami – czy tego chcemy, czy nie. Nic więc dziwnego, że trudno nam skupić uwagę na jednej rzeczy. Ja łapię się na tym, że czasami ciężko mi przejść pięćset metrów bez zadzwonienia do kogoś/sprawdzenia skrzynki na telefonie/zrobienia czegoś, co zajmie mój mózg. Masakra.

Zawsze kiedy ktoś mówił o tym skupieniu, wydawało mi się, że to nie mój problem – wiecie, jak to jest, wydaje się, że inni może mają z tym kłopot, ale nie ja. Tyle, że po obserwacji swojej pracy widzę, że to nieprawda – tyle, ile mam przerw i ile rzeczy mnie rozprasza… nawet sobie nie zdawałam sprawy.

4 SPOSOBY NA DZIAŁANIE

 

Przy pisaniu pracy magisterskiej, książki, ebooka czy innych projektów, które wymagają kreatywności, ale też skupienia, szukałam różnych sposobów, żeby jakoś przykuć uwagę i nie odrywać się od pracy.  Najlepsze okazały się jednak proste sposoby, które nie są zbyt przekombinowane i które można wprowadzić w ciągu pięciu sekund – nie musisz się przez pół godziny przygotowywać do rozpoczęcia roboty.

#1 MUZYKA – WYŁĄCZ SWOJE PRZEBOJE I ODPAL KLASYKĘ

Chociaż uwielbiam słuchać muzyki, to mimo wszystko muszę stwierdzić z bólem, że przy zadaniach wymagających skupienia moje ulubione hity nie przejdą. Człowiek zaczyna nucić pod nosem, śpiewać, przełączać, szukać czegoś na playliście… i koniec końców nie wiadomo kiedy ląduje na YouTube włączając swoją ulubioną wersję live i przy okazji oglądając 10 innych filmów (w tym trzy ze śmiesznymi kotami).

Co zamiast tego? Muzyka klasyczna! Nawet na Spotify czy YouTube znajdziecie playlisty z utworami klasycznymi. Świetnie nadają się do pracy i naprawdę pomagają się skupić. Mój nauczyciel w liceum zawsze puszczał nam takie hity podczas sprawdzianu. Na początku mnie to irytowało, ale z biegiem czasu i trwania kartkówki orientowałam się, że rzeczywiście pozwala mi to się skupić.

Ważne: polecam słuchanie na słuchawkach, a nie na głośnikach. Dzięki temu lepiej “odetniecie się” od otoczenia, a co za tym idzie – łatwiej będzie się skoncentrować.

#2 POMODORO – STARE, ALE JARE

Technika Pomodoro polega na dzieleniu pracy w bloki – najczęściej 20 minutowe z 5 minutową przerwą i po kilku takich blokach – z jedną dłuższą przerwą. Moim zdaniem możesz to też dostosować do siebie – ja np. podczas pisania książki ustawiałam sobie czas pracy na 30-40 minut, bo dwudziestominutówki za bardzo odrywały mnie od zadania.

Ustalasz więc, że przez 2 godziny nadrobisz arkusze Excela w pracy. Ustawiasz aplikację, budzik lub wtyczkę Pomodoro (możliwości jest naprawdę wiele) na 20/30/40 minut. Po tym czasie robisz 5 minut przerwy i znów wracasz do bloku 20/30/40.

#3 BĄDŹ STANOWCZY I ZABLOKUJ KUSZĄCE RZECZY.

Powiadomienia, smsy i inne atrakcje skutecznie mogą przerwać całą pracę i sprawić, że znów zajmiemy się tym, czym nie powinniśmy. W związku z tym – jeśli internet nie jest ci potrzebny do pracy, to warto go wyłączyć. Jeśli musisz z niego korzystać – spróbuj użyć wtyczek do przeglądarek, które blokują strony na dany okres czasu.

Ja akurat korzystam z wtyczki Strict Workflow (przy okazji mam tam licznik Pomodoro!), ale wiem, że wiele osób poleca też StayFocusd. Tak naprawdę rodzaj wtyczki czy sposobu, w jaki zablokujesz sobie dostęp do niektórych stron na czas pracy nie jest ważny; ważne jest to, żeby po prostu to zrobić.

Ja zawsze blokuję Facebooka, Instagram, YouTube, serwisy dla kobiet, na które czasami wchodzę i Bloglovin’. Powinnam zablokować też Pinteresta, ale akurat go używam czasami do pracy. 🙂

#4 WPROWADŹ ZASADĘ PIĘTNASTU MINUT

Ja wiem, że czasami się nie chce, że całe ciało chce się zawinąć w koc i udawać naleśnika, a co gorsze – mózg nie chce współpracować. Ale zauważyłam, że mamy tendencję do tego, żeby ciągle rozmyślać o tym, jak nam się nie chce i jak dużo mamy do zrobienia, zamiast po prostu… zacząć coś robić.

W związku z tym bardzo często wprowadzam zasadę piętnastu minut – obiecuję sobie, że zmuszę się do pracy na piętnaście minut, a potem zobaczymy, jak to będzie. I wiecie co? To po prostu działa. Nagle zaczyna wszystko idzie z górki i po prostu pracuję już normalnie.

DLA KAŻDEGO COŚ INNEGO

Wiadomo: każdy z nas musi znaleźć swoje własne sposoby na skupienie i motywację do pracy, ale… dajcie tym moim szansę. Ja byłam wiecznie przekonana, że na mnie nie działa ani muzyka klasyczna, ani Pomodoro, że ja to potrzebuję weny, albo czegoś tam i… okazało się, że to nieprawda.

Od kilku lat używam powyższych rad i chociaż może nie są to wielkie odkrycia ani nic nowego, ale… działają. Za każdym razem. A chyba właśnie o to w trikach chodzi, prawda?

Jeśli Wy macie jakieś ciekawe sposoby na skupienie się i motywację – to też dajcie znać. Na pewno Wasze komentarze przydadzą się komuś innemu. 🙂

O autorce

Jestem Marta i próbuję jednocześnie spełniać marzenia, robić swoje i być dorosła, ale to ostatnie nie zawsze mi wychodzi.