Jak za oknem? Ciemno? Szaro? Ponuro? A może po prostu nudno? Jeśli tak, to w ogóle się tym nie przejmuj – zapewniam cię, że zaczynając jakikolwiek z seriali z tych listy, przestaniesz się nudzić.
Szczerze mówiąc, to przestaniesz być w tym świecie. Po prostu.
UWIELBIAM SERIALE.
Patryk za każdym razem mówi mi: Marta, ty źle rozumiesz pojęcie seriali i źle z nich korzystasz. Seriale po to są w odcinkach, żeby oglądać je W ODCINKACH, a nie CIĄGIEM. Ma skubany rację, ale jeśli wciągnę się w konkretną historię, to naprawdę bardzo ciężko jest mnie od niej odlepić. Lubię dobre historie, lubię jak serial sprawia, że się głośno śmieję, płaczę albo przeżywam przez cały dzień, że coś się stało. To jest właśnie dobry serial.
A że jesień, zima i całe przedwiośnie to po prostu naturalna pora na oglądanie seriali (bo pogoda nie zachęca, a i nastrój trochę gorszy niż zwykle), to myślę, że przychodzę do was w odpowiednim momencie. Naprawdę skrupulatnie pracowałam nad tym postem, oglądając z pasją każdy odcinek, więc możecie mi wierzyć, że jest na co popatrzeć.
Zaczynamy?
GRACE I GRACE

Grace Marks jest morderczynią. Tak przynajmniej uważa cały świat, od kiedy została oskarżona o zabicie swojego pana oraz pani domu. Cicha i niedostępna, prawie bez słowa spędza swoją karę w więziennej celi, aż do czasu, gdy na jej drodze pojawia się ciekawy świata – i motywów Grace – doktor.
Grace i Grace to składający się z 9 odcinków mini-serial, w trakcie którego próbujemy się dowiedzieć, czy NAPRAWDĘ rudowłosa Grace zrobiła to, co zrobiła i jeśli tak – to dlaczego. Czy kierowała nią choroba psychiczna, osobowość mordercy czy zemsta? A może Grace była po prostu w nieodpowiednim miejscu i nieodpowiednim czasie? Tego próbuje dowiedzieć się młody doktor, spotykając się z więźniarką na wizyty, które polegają głównie na wysłuchaniu jej wersji wydarzeń.
Pochłonęłam tę pozycję w dwa czy trzy dni, oglądając kolejne odcinki w każdej wolnej chwili. Historia Grace jest wciągająca i do ostatniej minuty tak naprawdę trudno powiedzieć, czy zrobiła to, co zrobiła, czy też nie. Poboczne wątki, ciekawe postacie i przepięknie nakręcone sceny (serial jest naprawdę miły dla oka) sprawiają, że cały serial mocno wciąga i po zakończeniu kolejnego odcinka masz ochotę na więcej.
Ciekawostka: Grace i Grace powstało na podstawie książki o tym samym tytule – właśnie jestem w trakcie jej czytania. Mam nadzieję, że okaże się jeszcze lepsza, niż produkcja Netflixa.
THE MARVELOUS MRS. MAISEL

Historia tego jak wpadłam na ten serial, jest bardzo prosta. Zakochałam się w jego reklamie, która leciała non stop w telewizji podczas naszego pobytu w USA. W Nowym Jorku było też mnóstwo plakatów i już wtedy mówiłam Patrykowi, że MUSZĘ, MUSZĘ, MUSZĘ to obejrzeć, bo to na pewno będzie w moim typie. I się nie myliłam! Serial jest totalnie w moim typie. Świetny!
Midge ma wszystko. Męża – miłość swojego życia, apartament na Upper West Side, urodę oraz świetne poczucie humoru. Te ostatnie jej się diabelnie przyda, kiedy pewnego dnia jej mąż niespodziewanie ją opuści, a ona po za dużej ilości alkoholu postanowi wylać swoje żale do… mikrofonu, podczas jednego z wieczorów w nowojorskim pubie, gdzie komicy stawiają swoje pierwsze kroki i próbują być śmieszni i lubiani przez publiczność.
Midge nie musi próbować. Jej się nie da nie kochać.
Wszystko nie byłoby tak niezwykłe, gdyby nie fakt, że mówimy o latach 60. Pozostawione żony powinny się wstydzić tego, że mąż je zostawił, a kobiety nie powinny być komikami, bo przecież nie wypada. Tyle, że Midge ma to gdzieś.
Świetny serial, który sprawia, że kochasz główną bohaterkę od pierwszej minuty. Przepiękna Rachel Brosnahan w roli Midge sprawia, że przyjemnie jest to oglądać, a cała historia, zarówno zabawna jak i wzruszająca, wciąga straszliwie. No i ten klimat lat sześćdziesiątych w USA! Tego się nie da polubić.
LUCYFER
Lucyfera od dawna proponował mi Netflix (w oparciu o mój gust) , a ja się do niego zabierałam jak pies do jeża. Niepotrzebnie. Wystarczył jeden odcinek i brytyjski akcent Lucyfera, żebym się zakochała. Po uszy.
Wyobraźcie sobie, że diabeł istnieje. A właściwie nie jakiś tam diabeł, ale konkretny – Lucyfer! Władca Piekieł! Władca, któremu znudziło się w piekle i z tej nudy wybrał się na urlop… do Los Angeles. Brzmi absurdalnie, ale jest świetnym rozpoczęciem serialu, który ma w sobie zarówno wątki fantastyczne, kryminalne i oczywiście, miłosne.
Lucyfer bowiem mimo życia na ziemi nie wyplenił z siebie swojego diabelskiego pochodzenia i.. umiłowania do karania ludzi za ich grzechy. Kiedy więc w jego własnym klubie nocnym dochodzi do zabójstwa, postanawia pomóc policji złapać mordercę – tylko po to, by sam wymierzyć odpowiednią pokutę, bo przecież grzech zasługuję na karę. Niedługo później diabeł rozpoczyna pracę w policji, by na ziemi karać ludzi za popełnione przez nich zbrodnie.
Kolejny świetny serial. Nie dajcie się zwieść opisom na stronach, które brzmią w stylu: “znudzony diabeł otwiera w Los Angeles klub nocny”. Bla, bla, bla – nuda! W ogóle to nie o tym jest ten tytuł!
Ten serial to połączenie serialu kryminalnego, obyczajowego, komedii oraz wrzucenie tam wątków rodem z Supernatural. Postać Lucyfera (<3 <3 <3 ) jest przezabawna, nie da się jej nie lubić, no i oczywiście nie da się nie zauważyć, że Tom Ellis grający główną rolę, jest też diabelsko przystojny.
SERIAL TO NIE TAKA STRATA CZASU
Przez wiele osób seriale uważane są za głupią stratę czasu. Nie zgadzam się z tym kompletnie. Nie żyjemy już w świecie telenowel i oper mydlanych; dzisiejsze seriale to czasami prawdziwe majstersztyki, często dużo lepsze, niż pełnometrażowe produkcje. Cenię sobie w serialach ich czas trwania, ale przede wszystkim – historię, która się toczy i która pozwoli przyzwyczaić się do bohaterów i żyć ich przeżyciami.
Świetna sprawa. A jeśli nie lubicie seriali, to bardzo prawdopodobne, że nie trafiliście jeszcze na TEN ulubiony 🙂
A jakie seriale Wy aktualnie oglądacie? Ja mam jeszcze mnóstwo pozycji na liście, które chciałabym Wam polecić, ale muszę to podzielić na cykl artykułów, bo inaczej ten wpis miałby milion kilometrów długości. Ale wszystko w swoim czasie. 🙂
Ja ostatnio obejrzałam “The End Of The F***ing World” i jest świetne <3 Polecam jeszcze "The Good Place" i "Dark". A z Twoich poleceń to tylko "Grace i Grace" oglądałam i też mi się podobało 🙂
Czaję się wlaśnie na ten pierwszy tytuł, ale na razie oglądam jeszcze Lucyfera 🙂
Coś czuję, że w weekendy będę miała niezłą rozrywkę prócz czytania książek 🙂 Ja na swoim koncie póki co mam obejrzane: Gossip Girl (<3 czasy młodości 😀 ), Dexter (uwielbiam!), Westworld (majstersztyk z Anthony Hopkinsem, póki co 1 sezon), Suits no i oczywiście True Blood gdzie zarówno i serial i książki Charlaine Harris są obłędne. A no i jeszcze Gra o Tron, Skins, Breaking Bad, Banshee. Na żadnym póki co się nie zawiodłam i mogę spokojnie polecić 🙂
Czekam na nowy sezon cudownego “Grace and Frankie”, pochłonęłam ostatnio serial “Atypowy” – fajna historia o chłopaku ze spektrum autyzmu. Teraz nie mogę się oderwać od duńskiego serialu “Rita” <3 wszystko przez Netflix, kiedyś mnie zgubi…
Grace and Frankie u mnie ma miejsce na osobny artykul! Świetny serial. A Atypowy oglądałam od razu jak wyszedł – też jest bardzo dobry i mial być dzisiaj w poście, ale już za bardzo się rozpisałam i będzie w innym 🙂 Rity nie widzialam, co to za serial?
“Rita” jest o nauczycielce o dość silnym charakterze i specyficznym podejściu. Sama jest chyba bardziej zbuntowana od młodzieży, którą uczy. Oczywiście ma też swoją rodzinę, problemy, nie do końca jasną historię. Serial zabawny, ale często z fajnym przesłaniem i smutnymi epizodami. Urzekła mnie główna bohaterka 🙂
Jeszcze kiedyś oglądałam “please like me” – w skrócie o nastolatku, który odkrywa, że jest gejem. Krótkie odcinki i też wsiąkłam.
ja seriali nie ogladam…bo…nie wiem czemu w sumie… chociaz przy treningu w domu tv leci ale to jakis chlam zeby po prostu cos lecialo w tle :p ale chetnie sie w jakis wkrece, lubie kryminalne i takie troche horrorowe jak sa :p hehe 😉 czekam na kolejne wpisy – moze podziel je jakos ze wzg na tematyke 😉
aaa no i seriale z napisami to dobry sposob na nauke jezyka 😉
Jestem w trakcie Mrs. Maisel i Agents of SHEILD, a skończyłam Dirk Gentlys Holistic Agency. Polecam 😀
Widziałam Grace i Grace i również baaardzo mi się podobał 🙂 W ogóle na Netflixie można znaleźć tyle dobrych seriali, że czasem boję się cokolwiek zaczynać, bo potem siedzę i siedzę i siedzę 😉
Ja ostatnio skusiłam się na The Crown. Na codzień nie lubię historycznych produkcji, ale ten serial wyjątkowo mnie wciągnął ☺️ W czasie malowania paznokci oglądam Suits. O rudowłosej Grace słyszałam i obejrzałam 1 odcinek, ciężko mi się zabrać za drugi.
Ja zaczęłam The Crown, ale po kilku odcinkach coś straciłam wątek 🙂 ale pewnie wrócę jak będzie susza serialowa 😀
“Lucyfer” faktycznie jest świetny <3
"Grace i Grace" sama teraz powoli oglądam 🙂 Książkę czytałam już jakiś czas temu.
Trzeci serial też ciekawie wygląda 🙂
Dark, Sherlock i Atypowy 🙂 wciągnęłam w Święta – rezygnacja z kablówki na rzecz Netflixa to była genialna decyzja 🙂
Taak, Netflix jest najlepszy. <3
Atypowy złamał mi serce jak się skończył sezon, zdążyłam się mega wciągnąć 🙁
Właśnie znalazłam “Różowe lata 70” na Netflixie. Wprost idealnie na sesję… xD
A ostatnimi czasy to przede wszystkim “Riverdale”, “The Crown” i ‘Plotkara” dla rozluźnienia 😀
Narcos! No po prostu nie mogę przestać oglądać, cały czas myślę o Pablo Escobarze 🙂
Ja właśnie skończyłam oglądać “Opowieść podręcznej” również na podstawie książki Margaret Atwood. Historia straszna ale serial jest świetnie zrealizowany, zresztą wygrał teraz Złotego Globa, polecam! 😉
Ja znajomym zawsze polecam serial Chuck. Serial o informatyku, który przez przypadek zostaje agentem CIA 😉 5 sezonów przygody z Chuckiem, jego prób bycia agentem, śmiesznych historii, urzekających momentów – jednym słowem, kocham. Uwielbiam ten serial, oglądałam go już z 5 razy i nie jeden raz wrócę – zawsze wzruszam się na zakończeniu. Koniecznie zwróć na niego uwagę!
Do tego możesz zerknąć na Utopię, niestety serial został wstrzymany, jednak i tak jest warty uwagi, nie chcę Ci nic o nim opowiadać, bo wiem, że nikogo nie zaciekawiłam opisem, to trzeba obejrzeć, a najlepiej wszystkie odcinki 😀
Poza tym: Westword, Mindhunter, Hannibal, Punisher <3
A ja polecam Designated Survivor. Wciąga i pierwszy sezon ma sporo odcinkow☺
Kurcze, nie znam żadnego z nich, ale chętnie nadrobię! Ja oglądam obecnie Rverdale, kończę Sherlocka i przymierzam się do The Dark. I oczywiście Grey’s Anatomy i How to get away with a murder, ale obecnie jest przerwa 🙂
W weekend połknęłam “13 powodów”, mocno “zrył mi banię”, nie jest dla każdego, ale polecam. Na bieżąco jestem z serialami DC: “The Flash”, “Supergirl” i “Legends Of Tomorrow” (odpuściłam tylko Arrow bo jakoś mnie nie przekonuje). Do tego “The Good Place” (zabawny i lekki), na raz można też wrzucić “Dynasty” (raptem 9 czy 10 odcinków, 1 sezon, w klimacie podobny do Plotkary), a już w ogóle NAJLEPIEJ oglądało mi się “White Gold” z Edem Weswickiem, o sprzedawcach okien 😉 Ed mówiący (w końcu!) ze swoim naturalnym brytyjskim akcentem to miód na moje uszy 🙂
No to teraz chcę obejrzeć je wszystkie 🙂 i nie wiem od którego zacząć 🙂 wczoraj dopadło mnie jakieś podłe choróbsko i chodziłam podminowana aż do teraz. Bo teraz to nie podłe choróbsko tylko idealna wymówka, żeby resztę dnia spędzić z jakimś miłym serialem 🙂
Nie ogladajcie lucyfera na netflixie bo karmią jedynie jednym sezonem…
Właśnie obejrzałam pierwszy odcinek The Marvelous Mrs Maisel. Przepadłam.
Sesja poczeka.
nie wiesz kiedy bedzie nowy sezon lucyfera i czy wgl powstanie?
Po przeczytaniu Twojego wpisu zerknelam na Grace. Fantastyczny. Dzięki 🙂
Poziom niektorych seriali jest lepszy niz produkcji kinowych, uwielbiam seriale! Pewnie ogladalas Opowiesc Podrecznej i Big Little Lies. Polecam miniserial Sinner (Netflix) Ja ostatnio odkrylam Dextera ktorego chyba kazdy juz zobaczyl, a ja podchodzilam do jeza jak Ty do Lucyfera, a teraz ogladam ciurkiem.
Też nie uważam seriali za stratę czasu! 🙂 Zwłaszcza, że oglądam z napisami i dzięki temu bardzo poprawił się mój angielski 🙂 Ale zadziwiłaś mnie tą listą – spodziewałam się zobaczyć “Stranger Things” albo “Gra o tron”, a tu proszę – dwóch pierwszych pozycji nie znałam w ogóle 😀
Własnie jakoś fenomen ST mnie nie dopadł. 🙂 Obejrzalam pierwsze 1,5 odcinka, ale bardzo się nudziłam i mnie nie wciągnął. 🙂
Zdecydowanie polecam serial “Tabu”,genialny,mroczny, tajemniczy…A na polecane pozycje zerkne:)
Ja ostatnio przepadłam w Darku 😉 Ale już kończę 🙁 muszę koniecznie wyszperać coś nowego 😀
Seriale to teraz prawdziwe dzieła sztuki, nierzadko lepsze od filmów 🙂
Żadnego z nich jeszcze nie widziałam! Ale czekają na mój wolny czas 🙂 Znam to, jak serial wciąga i nie można go przestać oglądać – w ostatnim czasie taki był właśnie “Dark” na Netflixie – polecam!
ooo lucyfera też znam i lubię. koniecznie muszę sprawdzić dwa pozostałe i niecierpliwie czekam na kolejne polecenia 🙂
Czy ktoś wie, gdzie można obejrzeć The Marvelous Mrs. Maisel?
Na Amazon Prime, jest ta informacja w poście 🙂
Peaky blinders
“Lucyfer” wspaniały serial, bo nie tylko śmieszy, ale tez wciąga akcją. No i sam lucyfer jak na diabła jest przeuroczy.
Seriale to mój temat, wolę je bardziej od filmów. Według mnie dzięki temu, że seriale mają odcinki od 40min do 1h, a akcją jednego odcinka to zazwyczaj od 2 do kilku dni, każdy z nich może być bardziej dopracowany niż 2 i pół godzinny film.
“Lucyfer” <3 <3
Moje najnowsze miłości, to o dziwo… seriale Marvela na Netflixie: Daredevil, Jessica Jones, Luke Cage, Iron Fist, Defenders i Punisher. A pomyśleć, że przez tyle czasu unikałam tego typu uniwersów. 😀
Uwielbiam Lucyfera! <3 Humor, tajemnice, zagadki, miłość – ten serial wciąga i przyciąga!
Sama oglądam mnóstwo seriali, więc nie ma sensu ich wszystkich tu wymieniać, ale przykładowo czekam na nowy sezon Orphan Black – te dostępne na Natflixie obejrzałam praktycznie jednym ciągiem. 🙂 Ponadto seriale oparte na komiksach, do których podchodziłam jak Ty do Lucyfera. 😉
I z pewnością sprawdzę te, które poleciłaś, wydają się interesujące.
Grace i Grace mnie nieźle zainteresował. Mam zamiar go zacząć oglądać w najbliższym czasie 🙂
Pozdrawiam cieplutko ^^
https://zzyciaawzietee.blogspot.com/
Grace i Grace mnie bardzo wciągnął, Lucyfera zaczęłam, jednak odpuściłam po kilku odcinkach uznając, że to jednak nie dla mnie. Zamierzam się teraz za Twoją ostatnią rekomendacją rozejrzeć. 😀
Ja polecam to co niedawno skończyłam: Broadchurch i Most nad Sundem…
Ja przepadłam odkąd mam Netflixa i ciągle o tym powtarzam we wpisach 😀 A tych trzech jeszcze nie oglądałam, The Marvelous Mrs. Maisel najbardziej mnie kusi, a tu jeszcze tyle na liście do obejrzenia…
Lucyfer – UWIELBIAM 😀
,,Lucyfer” jest na mojej liście! 😉 Obecnie oglądam ,,Templariuszy”. 😉
Jakoś nie przepadam za serialami. Jedyna szansa dla nich, to możliwość obejrzenia ciągiem wszystkich odcinków.
Świetne seriale, niektóre z nich widziałem i autorka bardzo trafnie je opisuje, a jeśli ktoś lubi seriale o tematyce nadprzyrodzonej – wampiry itp to zapraszam na tego bloga https://afreakyworld.blogspot.com/?m=1 🙂
Polecam This is Us! super serial o losach rodziny a nawet kilku . Mega!