15 stycznia. To oznacza, że połowa z nas właśnie uświadamia sobie, że nie zrobiła niczego w kierunku swoich postanowień noworocznych. Że wszystkie te schudnę, napiszę książkę, będę jadł regularnie i czytał sporo – ciągle jest odkładane na potem. Lepszy moment. Na pewno nie w styczniu, bo kto normalny jest zmotywowany w takim dołującym miesiącu?
No, ja na przykład jestem. Dlaczego? Bo kiedy ogarnia mnie niemoc, mam w głowie kilka tekstów, które pozwalają mi znaleźć energię do działania.
Wyjaśnijmy sobie coś – nie lubię cytatów. Zazwyczaj są takie pretensjonalne i oklepane, że kojarzą mi się raczej z tym:
… niż z motywacją.
Dlatego raczej nie jestem typem osoby, która spisuje na karteczkach co drugi cytat albo dzieli się romantycznymi memami na facebookowej tablicy. To nie w moim w stylu.
Zamiast tego, całkowicie normalnie, jak każda zrównoważona osoba, gadam do siebie.
I uwierzcie, to działa pięć razy lepiej niż Paulo Coelho.
4 RZECZY, KTÓRE SOBIE MÓWIĘ, KIEDY BRAKUJE MI MOTYWACJI
- Jak nie ty, to ktoś inny.
Zanim zaczniecie linczować mnie za to, że nie życzę komuś dobrze: to nie tak. Tymi słowami motywuję się zazwyczaj przy moich nowych pomysłach – takich, których zbyt wiele osób nie realizuje. Mówię sobie wtedy: okej, tobie się nie chce, to za jakiś czas zrobi to ktoś inny.
Działanie innych ludzi motywuje. Jeśli pomyślę sobie, że robię jakiś duży projekt i przez swoje lenistwo go nie ukończę, a ktoś inny go zrobi – motywuję się w ten sposób do działania. Nie życzę tej osobie źle, nie modlę się, żeby jej się nie udało – patrzę się tylko na siebie. Po prostu świadomość tego, że ktoś działa, kiedy mi się nie chce ruszyć dupy z kanapy jest dla mnie inspirująca. - Dlaczego nie?
To proste pytanie to mój pomocnik w momencie, w którym zaczynam się wahać: czy wystarczająco dużo wiem, czy umiem, czy jestem odpowiednio taka czy owaka. Jestem. I ty też jesteś. Idź pewnie przez życie. Dlaczego masz tego nie spróbować? Dlaczego masz nie wziąć tego projektu? Dlaczego masz nie wystartować w konkursie?Próbuj – najwyżej się nie uda. Tylko osoby, które nic nie robią, nigdy nie mają porażek. Jeżeli robisz dla siebie cokolwiek, będziesz często upadał na tyłek – to normalne. Ale za piątym, dziewiątym czy siedemnastym razem uda ci się – i to się liczy.Bo dlaczego nie? No właśnie.
- Lepiej zrobić coś w ogóle, niż nic.
Niestety, zawsze bym chciała, żeby to co robię, było idealne. Tyle, że tak się nie da. Często tak mam z wpisami na ten blog. Staram się zawsze pisać jak najlepiej umiem, ale czasami to po prostu nie jest mój dzień. Mogę odpuścić – ale wtedy publikowałabym raz na miesiąc. Mogę też pogodzić się z faktem, że wena nie istnieje, a mi korona z tyłka nie spadnie, jeśli tekst nie będzie powalał mnie na kolana. Nie walczę przecież o Nobla, prawda? Więc klikam publikuj.I wiecie co? Najczęściej teksty, które powstawały w bólach i ledwo je z siebie wyrzuciłam, to te, które najbardziej lubicie. Czasami też jest tak, że teksty, z których ja nie jestem zadowolona, bo nie są perfekcyjne, zbierają najwięcej pochwał.Wniosek? Lepiej mieć coś zrobione, niż perfekcyjne, ale wiecznie niedokończone. - To po to, żeby było mi lepiej.
Pracuję teraz więcej po to, żeby potem móc pracować mniej. I staram się o tym pamiętać. W momentach, w których mam dosyć (ale z jakichś powodów nie mogę odpocząć, np. bo na studiach mam termin do nauczenia się, czy pracę dla klienta do oddania) tłumaczę sobie, że po to teraz cisnę mocniej, żeby potem móc leżeć, czytać książki i nie martwić się życiem. Inwestuję.
A inwestycje czasami wymagają zajętych wieczorów. Po prostu.
I to aż tak proste.
Dążenie do celów i ich spełnianie, to kilka dodatków: ciężka praca + regularność + pasja + niepoddawanie się + pamiętanie o sobie (odpoczynek).
To nie szczęście, znajomości czy dobry start. Owszem, niektórzy dzięki temu mają łatwiej, ale jeśli zepniesz tyłek, to ich dogonisz. Może i życie nie jest sprawiedliwe i nie mamy równych szans, ale po to mamy nogi, żeby okazje gonić i z nich korzystać.
To co – ten tydzień będzie nasz? Myślę, że wszyscy damy radę.
Super motywacja, uwielbiam Twoje teksty!
Marta czasem naprawdę mam wrażenie, że umiesz czytać w myślach swoich czytelników a w tym przypadku w moich. Sesja za pasem, mnóstwo zaliczeń, czasu coraz mniej i motywacji, żeby pozdawać wszystko jak najszybciej też jakoś zaczyna brakować. Miałam takie ambitne plany na weekend a teraz gdy nadszedł niedzielny wieczór mam wrażenie, że nic nie zrobiłam i już zaczęłam się dołować. Aż tu nagle ten Twój wpis. Przeczytałam i już przy pierwszym punkcie poczułam solidnego kopa a przy 4 uwierzyłam, że dam radę wszystko ogarnąć. Dziękuję Ci za to, że jesteś i za to, że dla nas piszesz. 😉
Dziękuję za ten wpis, zmotywowałaś mnie przed jutrem, rozdmuchałaś złe chmury 🙂 Dobranoc 🙂
A ja przyznam, że uwielbiam cytaty. Co prawda nie spisuję ich na karteczkach i nie kolekcjonuję, bo wtedy rzeczywiście nie działają, ale czasami jest tak, że któryś mnie olśni i przez jakiś czas olśniewa. A potem przychodzi inny… I, podobnie jak Ty, mówię je sobie na głos. Więc proponuję mojego ostatniego faworyta – “Zawsze możesz zrezygnować. Więc po co rezygnować właśnie teraz?”. Jeśli chodzi o mnie – działa wyśmienicie.
“Zawsze możesz zrezygnować. Więc po co rezygnować właśnie teraz?”.” a potem nigdy nie rezygnujesz
A potem zapominam o tym ostatnim. Odpoczynku i organizm się buntuje tak jak dziś. Postanowił dać mi w kość. No nic, trudno, czas odpocząć i wrócić pełną parą do działania od jutra. Powodzenia!
Najlepiej działa “Dlaczego nie?” jak się lubi próbować nowych rzeczy i “Lepiej zrobić coś w ogóle, niż nic” to motywuje do pracy mimo wszelkich wymówek 🙂
Ja za każdym razem, gdy nie chce mi się nic robić przypominam sobie cytat “nie ma windy do sukcesu, musisz iść schodami” i biorę się do roboty!
Ps. Marto, poznikały ci spacje po kropkach w paru miejscach (m.in “konkursie?Próbuj”, “to się liczy.Bo dlaczego”, “klikam publikuj.I wiecie”) 😉
Pozdrawiam!
Ostatni punkt jest najmocniejszy. To co zrobimy teraz to zaowocuje nam w przyszłości. Trzeba mieć to na uwadze, bo to wywołuje pozytywne nastawienie, którego tak często nam brakuje 🙂
Mnie najbardziej motywuje pierwszy punkt. I będę sobie go tak często powtarzać aż w końcu skończę te wszystkie projekty zanim ktoś mi je ukradnie! Dzięki za ten tekst potrzebowałam dzisiaj tych wszystkich słów ^-^
Super motywacja, fajnie się czyta :).
Zapraszam również do mnie, też staram zmierzyć się z tym, co daje lub zabiera mi życie 🙂
http://www.mojeczarnonabialym.blogspot.pl
Dzisiaj podobno jest najbardziej depresyjny dzień w roku, choć ja tego w ogóle nie odczuwam, ale ja tak mam, że działam na odwrót albo znajduję motywację niezależnie np. od szarej pogody. Twój wpis, jak zwykle zresztą, idealnie trafił w punkt i chyba zrobię sobie z niego notatki, zanim zacznę wieczorem narzekać, że już nie chce mi się uczyć 😉
Dzięki Marta. Jesteś najlepsza.
Mi ostatnio wielkiego kopa dało zdanie “za rok będę żałować, że dziś odpuściłam”. Kiedy ogarnie mnie gorszy nastrój wyobrażam sobie, że za rok jestem dokładnie w tym samym miejscu co teraz i nie zrobiłam żadnych postępów. Oj, motywuje i to bardzo…
Bardzo podobne słowa kieruję do siebie. Najczęściej chyba potrzebuję tych z punktu drugiego, bo często ogarniają mnie wątpliwości, czy aby na pewno dam radę. Czasami słowo wsparcia bliskiej osoby też może zdziałać cuda- świadomość, że ktoś w nas wierzy. 🙂 A a propos przełamywania swoich lęków, że się nie uda, to w tym tygodniu opublikowałam swoje ogłoszenie oferty usług konferansjera i jestem z siebie dumna! 🙂 Może to kogoś też zmotywuje do działania.
Mocne! Mega motywujące 😀 Chyba zapiszę sobie na karteczce 😛 😛 😛
Ja zawsze sobie myśle : “leżysz na kanapie i nic nie robisz, ale w tym samym czasie Marta ćwiczy i dlatego ma takie ciało 😀 wez się do roboty, samo nic się nie zrobi” Coś w ten deseń i pomaga. Pomaga też metoda jednej minuty ;D Jeśli jakaś rzecz nie zajmie Ci więcej niż minute- zrób to od razu ! Dobrze sprawdza się przy codziennych obowiązkach. Miłego dnia! 🙂
2 i 3 od zawsze, 1 i 4 od teraz 🙂 O dziwo jeszcze, jestem na noworocznej fali motywacyjnej i oby tak dalej 🙂 Mnie cytaty bardzo motywują i ba, pewnie, że ten tydzień będzie bardzo Nasz!
Chyba jedynie to, że zrób, będzie lepiej, fajniej, ładniej, szczęśliwiej, mnie motywuje. Kurcze, bo to w końcu moje działania do szczęścia się liczą. Szczęście jest dla mnie super motywacją, niezależnie od kategorii działań 😉
Uwielbiam Twoje posty! 🙂
Dałaś mi kopa! Dzięki! I świetny blog – sama zaczęłam przygodę z blogowaniem, i podziwiam za styl i oprawę techniczną 😀 Naprawdę duży szacun, i będę wpadać częściej! 😀
Świetny wpis daje kopa. Sam zaczynam przygodę z bloagami jeśli ktoś chce wiedzieć coś o życiu (nie)typowego gimnazjalisty to zapraszam http://xblogallx.blogspot.com/
A mnie właśnie motywuje “Bo jak nie ty, to kto?” zawsze sobie to powtarzam z przyjaciółkami i na nas wszystkie działa 🙂
“Jak nie ty, to ktoś inny” i “To po to żeby było mi lepiej” – rewelacja. Takie proste, a daje tyle do myślenia!
Marto, od dawna czytam Twoje blogi, jednak pierwszy raz zdecydowałam się skomentować MartaPisze, gdyż zwykle dawałam upust swoim refleksjom dotyczącym Twoich wpisów na CodziennieFit, gdyż do Twoich artykułów o zdrowym odzywaniu i ćwiczeniach wydaje mi się, że mam więcej do skomentowania, niż do postów, które wstawiasz tutaj. Dlaczego? Dlatego, że ja również pałam energią i radością życia jak Ty, chce mi się działać i coś robić ze swoim życiem, a Twoje artykuły ku mojej uciesze zwykle dotyczą właśnie tego. Więc po cóż mam je jakoś uzupełniać w komentarzu, skoro czuje podobnie? 🙂 Dzisiaj jednak zdecydowałam się napisać, gdyż trochę chciałabym się pochwalić tym, że i ja zdecydowałam się założyć swojego bloga. Jest on trochę inny, niż Twój, gdyż bardziej dotyczy mojej twórczości literackiej. Mam nadzieję, że to, iż wstawię do niego linka nie zapeszy Cię, czy coś w tym stylu. Twój post dotyczy bowiem motywacji do tego, by osiągnąć własne cele. A jednym z moich małych celów jest znalezienie potencjalnych czytelników dla mojej małej blogsfery. Pozdrawiam serdecznie i życzę Ci dalszych sukcesów!
http://magiaapisania.blogspot.com/
Masz pewną rację jeśli chodzi o używanie cytatów. Aczkolwiek cytat użyty naprawdę w dobrym momencie potrafi czynić cuda..
Najtrudniejszy jest pierwszy krok, później idzie z górki.
Och, Marta dlaczego aż tak cię uwielbiam? 🙂
Jesteś moją największą inspiracją <3 Dzięki!
super post dający mocnego kopa 🙂 zapraszam na mojego bloga 🙂 http://awesome37girl.blogspot.com/
Potrzebowałam tego posta. C: Nie 15 stycznia, bo wtedy go nie widziałam, ale dzisiaj, kiedy czuję w sobie dobre pokłady energii i boję się, że ją zmarnuję… jak to często bywało.
“Jak nie ty, to ktoś inny.”
Dziękuję! Krótki cytat a mocno działa. 🙂
Dobry post, polecam 😀
Nie wiem czy to dobry sposób na motywacje, ale mi daje kopa jak wiem że ktoś bedzie ze mnie dumny i oczywiscie ja sama. Wtedy sobie mysle, ale bede z siebie dumna, ale mama bedzie dumna, ale chłopak bedzie dumny… haha i pomaga 😉
Albo pomaga mi myślenie o braku problemów. Np. leże, przegladam instagrama zamiast sie uczyc i mówie sobie leniwie klasyczne: ,,dobra, jutro”. Ale potem mysle kurcze, bede sie stresować, a tak to siąde na spokojnie, szybko zrobie i bedzie z głowy… i siadam i robię swoje 😀
ja mam dobry cytat “albo dasz rade albo dasz dupy” :p