Piętnaście minut. Każdy z nas ma kwadrans, prawda? Tyle zajmuje zejście pod blok i skoczyć do delikatesów po mleko, bo się skończyło. Albo żeby obejrzeć blok reklamowy w telewizji. Piętnaście minut to tyle, ile potrzeba, żeby umyć naczynia albo pomalować się na spokojnie, bez wsadzania sobie maskary w oko.
W piętnaście minut zdążysz także zmienić swoje życie.
Ludzie nie doceniają czasu. Wydaje nam się, że na wszystko potrzeba nie wiadomo ile godzin, chociaż wcale tak nie jest. Odkładamy nie wiadomo ile rzeczy na później, bo teraz przecież nie ma sensu się za to zabierać – i tak nie zdążymy. Czekamy więc. Na koniec remontu, na koniec roku szkolnego, na urlop, na uspokojenie sytuacji. Kończy się na tym, że większość spraw odkładamy i zapominamy o nich na zawsze, bo przecież nigdy, ale to nigdy, nie ma to wystarczająco dużo czasu.
Szkoda, że nie zdajemy sobie sprawy, że czasami, żeby zmienić cokolwiek w naszym życiu, wystarczy głupi kwadrans.
Każdy z nas ma wolny kwadrans. Nawet papież.
CO MOŻNA ZROBIĆ W 15 MINUT?
Chociaż zmienianie swojego życia brzmi maksymalnie górnolotnie i strasznie nadmuchanie, to w rzeczywistości zaczyna się od małych kroków – i warto o tym pamiętać.
W dobie śpieszenia się wszędzie (i ciągłego zapierdalania), ciągle twierdzimy, że NIE MAMY CZASU. Ciągle nam go brakuje. Nie zdajemy sobie jednak sprawy, ile czasu marnujemy – i ile kwadransów moglibyśmy wykorzystać, gdybyśmy tylko mieli tego świadomość.
Dobra, to jak w piętnaście minut zmienić coś w swoim życiu?
- Poszukać ofert pracy
Jeżeli szukasz pracy albo myślisz nad zmianą aktualnej, wejdź na portale z ogłoszeniami i zapisz wszystkie linki do tych ofert, które cię interesują. W piętnaście minut jesteś w stanie znaleźć sporą ilość ogłoszeń. Zapisz je w jakimś pliku na komputerze i przy następnym wolnym kwadransie możesz zacząć na nie odpowiadać (przygotuj tylko wcześniej CV i list motywacyjny!). - Napisać do osoby, z którą dawno nie było kontaktu
Wszyscy mamy taką osobę, bądźmy szczerzy. Zawsze mi się wydawało, że to gadanie o rozchodzących się ścieżkach i braku czasu na znajomych jest tylko bzdurą, którą ludzie się tłumaczą, ale teraz już wiem, że czasami naprawdę nie ma czasu na to, żeby zadbać o przyjaźnie. Jeśli masz kwadrans, napisz do osoby, z którą dawno nie rozmawiałeś, a na której ci zależy. Zapytaj się, co u niej słychać, może umów się na spotkanie na jakiś konkretny termin? - Poczytać książkę
Zawsze miej ze sobą w torbie czy plecaku książkę. Jeśli masz wolny kwadrans, spędź go z nosem w książce, nie na fejsie. W takich wypadkach niesamowicie cieszę się z tego, że zdecydowałam się na Kindle – dzięki temu nie dźwigam ze sobą wielkich tomów, tylko otwieram czytnik i zaczynam czytać. 🙂 Niezależnie jednak od tego, czy jesteś tradycyjnym czytelnikiem, czy przyzwyczaiłeś się do elektroniki, wykorzystaj chociaż jeden kwadrans w ciągu dnia na czytanie. Warto.
- Zadbać o swój profil związany z pracą
Masz konto na Goldenline albo Linkedin? A może masz własnego fanpage albo stronę, która reklamuje twoje usługi? 15 minut starczy, żeby zaktualizować informacje, wywalić niepotrzebne teksty i uporządkować swoje “biznesowe” profile. - Kupić książkę, która pomoże ci się rozwinąć
Nie można nigdy żałować pieniędzy, które w siebie inwestujemy. W kwadrans jesteś w stanie znaleźć i zamówić ciekawą książkę z czegoś, co cię interesuje i co pomoże ci być lepszym w twoim fachu. - Zadzwonić do mamy.
Bo wydaje mi się, że im starsi jesteśmy, tym mniej mamy czasu na naszych rodziców. I warto to zmienić.
- Posprzątać pokój
Nie wiem jak wy, ale ja nie potrafię pracować w bałaganie. W 15 minut można pościelić łóżko, zebrać ubrania i poukładać je w szafie, przetrzeć kurze, posprzątać papiery na biurku i wywietrzyć pomieszczenie. - Zaplanować cały dzień
Dopóki nie zaczniecie planować, nie zobaczycie, jaka jest różnica w prowadzeniu takiego stylu życia. Samo spisanie rzeczy do zrobienia na kartce daje psychiczną ulgę, ale też pozwala o wszystkim pamiętać. Potem tylko nadajemy priorytety… i już wiemy, od czego zacząć. Ja czasami wolne piętnaście minut wykorzystuję także na zapisywanie dat do kalendarza – jakichś spotkań, imprez, wizyt u lekarza i tak dalej.
- Poszukać dodatkowych zajęć, które cię rozwiną
Kursów, szkoleń, spotkań z ludźmi, którzy są interesujący. Wcale nie trzeba dużego budżetu, żeby się rozwijać. Bardzo dużo szkoleń czy prezentacji jest za darmo – np. w lokalnych bibliotekach i domach kultury. W kwadrans jesteście w stanie przeszukać stronę waszego miasta i lokalnych instytucji w poszukiwaniu wydarzeń, które mogą was zainteresować. - Zrobić bucket list
O idei bucket list pisałam już tutaj. Wyciągnij kartkę i długopis, usiądź z herbatą i zastanów się, co chciałbyś osiągnąć w życiu – a potem spisuj to w punktach. Spisujemy zarówno duże cele (“chciałbym być dziennikarzem”), jak i te małe (“zapuścić włosy do łopatek”, “przeczytać w ciągu roku 5 książek”).
TO TYLKO KWADRANS
Patrzysz na tą listę i myślisz sobie, że nie masz czasu? Mylisz się. To tylko kwadrans. Spróbuj złapać się w tym tygodniu na tym, jak robisz coś bezmyślnie – np. scrollujesz facebooka albo czytasz portal plotkarski. Zamiast tego, mógłbyś wykorzystać te piętnaście minut… po prostu na siebie.
Chyba warto, nie? 🙂
Tak! Tak! Te wszystkie rzeczy naprawdę mogą odmienić życie 🙂 Wystarczy chwila, by rozpocząć coś nowego 🙂
Sama łapię się na tym, że masę czasu marnuję i coraz bardziej mnie to denerwuje. Dzięki wielkie za te wskazówki.
Z tą pracą się zgodzę. Akurat jestem na etapie szukania. Średnio szukanie ofert zajmuje mi 15 minut. W tym czasie znajduje czasami 10, czasami 5 ofert, ale to akurat zależy od dnia i od portalu z ogłoszeniami, jaki przeszukuje.
http://dziewczyna-z-humana.blogspot.com/
Dziel życie na kwadransy – zrobisz więcej, niż myślisz.
Jak zwykle Marto, świetny tekst, przypominający o tym, że to my decydujemy o naszym czasie. Jak sobie dzień zorganizujemy, takie będziemy mieć życie. “Tylko 5 min na fejsie” zamień na 15 min zrobienia czegoś dla własnego rozwoju – różnica niesamowita.
15 minut- tak niewiele, gdy niewykorzystane, a tak wiele, gdy dobrze zagospodarowane. Ja dodałabym jeszcze do listy naukę języka. Pozdrawiam… 🙂
Dobry plan, masz rację, że 15 minut każdy da radę wygospodarować 🙂 Staram się codziennie posprzątać chociaż kawałek pokoju – wiesz, biurko, najbardziej widoczne rzeczy. Łóżko ścielę od razu po wstaniu. To niby takie nic, a jednak. Jak ma się czas na siedzenie na fejsie, to ma się czas na wszystko 😀
Świetny post 🙂 Szukanie pracy, sprzątanie, powtórzenie słówek – świetne zajęcia na 15 minut 🙂 Zawsze lepiej mi się sprząta jak mam na to tylko 15 minut, niż nieokreśloną, dużą część dnia np. w weekend.
ja tak samo! Jak sprzątam w weekend to zajmuje mi to pół soboty 🙁
Marta, jak zawsze w punkt! Swoją drogą uwielbiam stwierdzenie: “Nie mam czasu”. Jesteśmy jakąś plagą “niemamczasów” 😉 Kwestia tego na co ten czas chcę się mieć! 🙂
Z tym “nie mam czasu” to w ogóle jest dziwna sprawa 😀 zauważyłam że najczęściej nie mają czasu osoby, które w praktyce mają najwięcej wolnego czasu. Przykładowo, mam koleżankę, która wiecznie “nie ma na nic czasu”, przy czym nie ma żadnych obowiązków związanych z domem, typu gotowanie czy sprzątanie (mieszka z rodzicami, którzy robią wszystko za nią), nie uprawia żadnego sportu, prawie nie wychodzi z domu i nie spotyka się ze znajomymi (bo “nie ma czasu”). Jedynie co to uczy się, a gdy wróci do domu siedzi godzinami przed komputerem : I wiecznie narzeka jak to jej źle, bo ciągle jakieś obowiązki, ciagle coś musi zrobić i “nie ma czasu” 🙂
Znam za to mnóstwo osób, które naprawdę mają sporo na głowie, ale potrafią odpowiednio się zorganizować 🙂
To prawda, zresztą im więcej się ma na głowie, tym lepiej chyba wygląda organizacja 😀
Ostatnio ciągle słyszę, że ludzie nie mają na nic czasu. Jakaś plaga. Chyba odeślę ich do Twojego tekstu 😉 http://codziennik-kobiety.blogspot.com/
Jejkuś, Marta, nie wiesz jak ja kocham Twoje blogi i jak bardzo wyczekuje nowych postów! Jesteś najlepsza 😀
Bardzo dziękuję!
🙂 można też sobie poćwiczyć 🙂 Mi się podoba ten pkt z odezwaniem się do dawno nie widzianych znajomych 🙂 czy umówienie się z nimi 🙂 albo szukać ofert pracy (akurat jestem na tym etapie chęci zmiany pracy – bo niestety moja praca nie daje mi satysfakcji) ale zajmuje mi to więcej niż 15 minut 🙂
a ten wpis jest naprawdę fajny 🙂 myślę dużo mi da, gdy pomyślę, żeby znowu wejśc na facebooka 🙂
🙂 jeszcze jeden pomysl – zabanie o siebie 🙂 np. zmycie starego lakieru, czy przypiłowanie paznokci albo pomalowanie, regulacja brwi 🙂 Ja zawsze mówię, że nie mam czasu 🙂 ale to nieprawda 🙂 15 minut jedna rzecz i od razu człowiek czuje się lepiej, piekniej 🙂
o, to prawda Anetka 😀
Uwielbiam takie motywacyjne i przyjemne posty! 🙂 Aż chyba zaraz w końcu wezmę się za napisanie nowego posta i zrobienie biznesplanu!
Zjedzenie kanapki! 😀
to na pewno poprawi humor! 😀
Nie wydaje mi się, żeby posprzątanie pokoju, uzupełnienie terminarza czy krótka rozmowa z mamą mogły zmienić moje życie – przecież robię to cały czas 😀
nie wszyscy robią 🙂
Ja bym dorzuciła powtarzanie słówek z angielskiego na przykład 😀 A poza tym-niczego nie brakuje, inspirująca lista 🙂
o, to też bardzo dobre 😀
Nie szalejmy! Na obejrzenie bloku reklamowego to potrzeba co najmniej 3 kwadransów!
hahahahaha
Dzięki lekturze tego wpisu przypomniało mi się żeby zadzwonić do Mamy i przypomnieć jej o odebraniu aktu ślubu. 🙂
Książkę zawsze mam przy sobie. Wolę spędzać wolny czas na czytaniu niż siedzeniu z nosem w telefonie. Jedyny minus, czasem trzeba przerwać w najciekawszym momencie. 😉
I muszę przyznać, że zainspirowałaś mnie do zrobienia “Bucket List”. 🙂
Och, to prawda z tym przerywaniem w najciekawszym momencie! Zawsze się wtedy irytuję 😀
Świetny artykuł i super motywujący! 🙂
Najbardziej do gustu przypadł mi podpunkt dotyczący książki.
Pozdrawiam!
Dodałabym jeszcze jedną rzecz…no może kilka;) Po prostu zamknąć oczy i odpocząć ! Ciagle gonimy i nie mamy czasu…potem można z jaśniejszym umysłem korzystać ze wszystkiego. 🙂
to prawda 🙂
Świetne pomysły:) Czasami nie wyobrażamy sobie, że 15 minut to tak dużo czasu, chyba tylko stojąc w kolejce pojawia się ta świadomość:)
A ja polecam punkt 2 – “Napisać do osoby, z którą dawno nie było kontaktu”.
Otóż ja tak kiedyś zrobiłam.
Odezwałam się do starego znajomego z wakacji i rozmawiało się naprawdę fajnie – jak 7 lat temu 🙂
Udało się nam spotkać (mimo dużej odległości) i tak oto mieszkamy razem i planujemy wspólną przyszłość !
To 15 min o którym mówi Marta – zmieniło moje życie.
Bardzo fajne te wskazówki, zwłaszcza dotyczące książek.
Pozdrawiam i zapraszam do mnie: http://www.szeptyduszy.blog.onet.pl
W punkt! Faktycznie wydaje się, że 15 min to niewiele, a może przecież całkiem sporo zmienić! Aż spiszę sobie te punkty w listę 🙂
Super wpis 🙂 Bardzo lubię takie kwadranse i robię je świadomie niemal codziennie. Dzięki temu mam poczucie, że wykorzystałam dzień w pełni. Pozdrawiam 🙂
Czas wolny to, uważam, jedna z najważniejszych rzeczy dla każdego z nas! Każda osoba powinna mieć chwilę dla siebie i coś co robi tylko ona sama. Ja ostatnio praktykuję medytację uważności. Pomaga ona w wyciszeniu się, poznaniu siebie i skupieniu się na sobie i swoich potrzebach! Świetna sprawa, bardzo polecam! Zresztą zobacz tutaj na czym to wszytsko polega 🙂
Moje ulubione to 2 i 6 :P. Napisać do dawno nie widzianej osoby, lub zadzwonić do mamy. Obie z tych rzeczy robię zdecydowanie za rzadko. Do książki na 15 minut nawet nie startuje – nic z tego nie będzie. Jak już się wkręcam w książkę to aż boli, gdy trzeba się oderwać.
Hmm reszta w sumie też ogarnięta… Profil na linkedinie 100% complete 😀
Gdyby wszyscy czytali książki, a nie siedzieli z nosem wpatrzonym w ekran swojego smartphona czy laptopa, to nikt nie przeczytał by tego artykułu..a Ty nie miała byś po co pisać tych wszystkich tekstów…także warto spojrzeć jeszcze od tej drugiej strony…bo każdy kij ma dwa końce;-) więc może dobrze że ktoś poświęcił to swoje 15 minut na przeczytanie tego artykułu, a nie książki czy posprzątanie pokoju…
Artykuły także mogą być wartościowe 🙂 |Nie widzę tu sprzeczności.