W internecie wszyscy kłamią.
Albo przynajmniej potrafią się – z lepszym lub gorszym rezultatem – wykreować od nowa. Możesz nie mieć piersi i trzasnąć sobie zdjęcie pod takim kątem, że rozmiaru będzie zazdrościć ci nawet Pamela. Możesz jeść tylko jeden zdrowy posiłek dziennie i tak umiejętnie wrzucać jego fotografie na swoje konto, że ludzie pomyślą, że jesz lepiej niż Chodakowska. Możesz pisać na blogu o organizacji, chociaż w rzeczywistości spóźniasz się nawet na spotkanie, które nie ma konkretnej godziny. Możesz być w internecie kim tylko chcesz.
Ale kim jesteś w realu?
W INTERNECIE JESTEM IDEALNA
To oczywiste, że w internecie wykorzystujemy możliwość pokazania się z najlepszej strony. Wrzucając zdjęcie, wybieramy najlepsze spośród trzydziestu ujęć. Pisząc coś, co ma być – przynajmniej teoretycznie – mądre, myślimy nad tym trzy razy, zanim klikniemy “publikuj“. Nie wrzucamy na instagram zdjęć schabowego, tylko super fit sałatki, która przecież jest na czasie. Ćwiczymy raz w miesiącu,ale jak już wciskamy się w te getry i adidasy, to zaraz ogłaszamy to całemu światu, coby myślał, że takie z nas wysportowane dziewczyny. Rzadko kiedy na blogach znajdziecie wpisy o tym, że coś się zrąbało, że autorka ma kompleksy albo nie ogarnia wszechświata: za to pełno jest poradników jak uporządkować swoje życie.
To zrozumiałe: każdy chce się wykreować na jak najlepszą osobę. Ja też nie wspominam o dniach jak przedwczoraj, kiedy miałam wszystkiego dosyć i chciałam tylko siedzieć pod kocem. Nie wywlekam swoich problemów, nie wspominam o tym, że chociaż prowadzę bloga o zdrowym odżywianiu, to z okazji Walentynek ostro sobie wczoraj pofolgowałam.
Znam blogerkę, która wydaje się być słodka niczym anioł, a prywatnie jest wredną żmiją, która obrabia wszystkim tyłek. Śledziłam kiedyś fotobloga dziewczyny, która miała piękną figurę – podobno naturalną. Potem się okazało, że była chora na anoreksję. Takich przykładów jest mnóstwo. Nie wiem, czy jest w sieci osoba, która nie próbowała nigdy podreperować swojego wizerunku.
Czy to źle? To oczywiste, że zależy.