Wbrew pozorom, to wcale nie jest trudne. Tak naprawdę wystarczy, że wyłamiesz się ze świętego schematu: zamiast narzekać na brak czasu, będziesz miał chwilę na swoje hobby, twoja praca będzie ci się podobać, a twój związek nie będzie przypominał dziwnej patologii albo toksycznego bagna. A jeśli na dodatek staniesz się sławny, zaczniesz spotykać się z kimś znanym albo zrobisz coś wspaniałego, to… voila!
I już cię nie lubią.
Ludzie nie przepadają za osobami, którym za bardzo się powodzi. I nie mówię tu tylko o portfelu: wystarczy, że wydajesz się szczęśliwym człowiekiem i na prawo i lewo tryskasz tym szczęściem jak zepsuta słuchawka prysznicowa, która zalewa całą łazienkę. To naprawdę wystarczy, żebyś nagle stał się dla innych irytującą uśmiechnięty, podczas gdy oni cierpią i żyją swoim smutnym życiem. Przyznaj się – po prostu robisz im na złość.