Menu
Kariera & blogowanie

Firma bez firmy – jak to możliwe? Moja opinia o inkubatorach przedsiębiorczości – warto czy nie?

Wiele osób chciałoby mieć własną działalność, ale boi się tego pierwszego kroku. Że nie da rady, że podatki i opłaty będą nie do ogarnięcia, albo że pomysł się nie sprawdzi i zmarnujemy swój czas, pieniądze i nadzieje na wielki biznes. Ratunkiem wydają się być inkubatory przedsiębiorczości – z jednej strony możesz wszystko, co osoba z działalnością, z drugiej – nie podejmujesz praktycznie żadnego ryzyka. Tylko czy naprawdę ma to same zalety?

inkubatory przedsiębiorczości opinie

CZYM SĄ INKUBATORY PRZEDSIĘBIORCZOŚCI?

Inkubatory biznesu, akademickie inkubatory przedsiębiorczości, firma bez ZUSu, firma na próbę, wsparcie dla start upów – jak zwał, tak zwał. Organizacji jest mnóstwo, ale wszystkie działają tak samo. Według reklam na stronie – pozwalają ci założyć firmę bez podatków, opłat i zobowiązań.

Jak to jednak działa?

Zaczynasz działanie w inkubatorach jako start up – “projekt”. Masz swoją nazwę, ale działasz w ramach inkubatorów jako firmy. Co to znaczy? To, że wystawiasz faktury – a na nich jest nazwa inkubatorów i ich adres, a nie twoje dane. Że robisz regulamin do sklepu – i są w nim dane inkubatorów. Tak samo przy płatnościach: ktoś płaci ci za usługę i wysyła pieniądze, a te najpierw lądują na subkoncie, z którego możesz je wypłacać dopiero po podpisaniu umowy zlecenie z inkubatorami.

Trochę działasz jak firma, ale nie do końca. Nie masz tylu opłat związanych z działalnością, masz za to opłatę stałą na rzecz inkubatorów wynoszącą około 300-400 zł.

Wiele osób traktuje inkubatory jako sposób na przetestowanie swojego pomysłu na biznes. Jest to bardzo kuszące, bo ryzyko to utrata dużo mniejszej ilości pieniędzy niż przy działalności, ale inkubatory to nie same plusy – mają też wady.

MOJA HISTORIA

Jak przestać się przejmować opinią innych? inkubatory przedsiębiorczości opinie

Do inkubatorów dołączyłam w grudniu ubiegłego roku, około 2 tygodnie przed otworzeniem mojego internetowego sklepu związanego z drugim blogiem (Codziennie Fit). Dlaczego inkubatory, a nie firma? W tamtym momencie założenie działalności kompletnie nam nie pasowało z kilku powodów, a dodatkowo należy pamiętać, że nie pracuję sama, tylko z Patrykiem w związku z tym podniosłyby się także koszty – bo nie byłaby to jednoosobowa działalność gospodarcza.

Z jednej strony wszystko jest super: macie swój start up, który odpowiednio nazywacie (np. u mnie “Codziennie Fit”), “firmowe” konto i możliwość legalnej sprzedaży produktów. Żyć, nie umierać! Macie też pomoc księgowych i prawników.

U mnie na początku było sporo nerwów. Myślałam, że skoro mam dostępną pomoc prawną i księgową, to wszystko pójdzie w miarę sprawnie. Niestety, wszystko trwa, czasami długo. W pewnym momencie miałam naprawdę duży problem, ponieważ była już dawno zapowiedziana premiera sklepu i konkretna data, a ja wieczorem dzień przed nie miałam jeszcze zatwierdzonego regulaminu przez prawników, który wysyłałam dawno temu oraz odpowiedzi na kilka ważnych pytań od księgowości, co kompletnie uniemożliwiało mi wystartowanie z moim sklepem. Na maile nie było odpowiedzi, ja strasznie się stresowałam, w końcu jednak udało się za pomocą telefonów ruszyć sprawę dalej i szybciej. Sklep otworzył się zgodnie z planem.

Z jednej strony nie wspominam tego otwarcia dobrze, bo najadłam się wiele stresów i miałam dużo nerwów, ale drugiej strony, gdyby nie inkubatory, to w tamtym momencie raczej nie otworzyłabym sklepu w ogóle, nie mogę więc powiedzieć, że nie mają zalet. Ale o tym dokładniej poniżej.

PROSTO I BEZ ZOBOWIĄZAŃ – ZALETY

inkubatory przedsiębiorczości opinie

To nie byłby fair tekst, gdybym nie wymieniła zalet inkubatorów. Jest ich kilka.

  • dużo tańsze prowadzenie działalności, zwłaszcza we dwójkę, niż w przypadku “normalnej” firmy – u nas ta opłata wynosiła już razem za dwie osoby najpierw 350 zł, a od kilku miesięcy 400 zł (zwiększyły się ceny),
  • bezpłatna pomoc księgowych i prawników,
  • dużo mniejsza odpowiedzialność za firmę oraz mniejsze ryzyko wielkiego bankructwa czy niepowodzenia,
  • możliwość przetestowania swojego pomysłu na biznes bez tracenia szansy na późniejsze dofinansowanie – to opcja szczególnie przydatna dla osób, które nie mają np. bloga i nie mogą wcześniej zbadać odbiorców i dowiedzieć się, czy produkty się spodobają,
  • w porządku dla gap – ja niestety jakiś czas temu zapomniałam zdać raporty ze sprzedaży i jedyne, co mnie czekało, to mała kara finansowa.. Dla wielu jednak lepsze to, niż strach czy nerwy związane z urzędem skarbowym.

NIC TAK NAPRAWDĘ NIE ZALEŻY OD CIEBIE – WADY

inkubatory przedsiębiorczości opinie

Inkubatory mają też sporo wad. Chciałabym jednak podkreślić, że wcale nie mówię, że to złe rozwiązanie – u jednych się sprawdzi, u innych mniej. W związku z tym, że bardzo dużo moich decyzji powstaje na spontanie, cenię sobie wolność i czas, a tego czasami inkubatorom brakuje. Mimo tego, że wiele rzeczy mi w nich nie pasuje, korzystam z ich usług prawie rok i jeszcze przez 1-2 miesiące będę to robić. Musicie sami się zastanowić, co będzie dla was lepszym rozwiązaniem na start – inkubatory czy działalność?

Jakie są wady?

  • MARNOWANIE CZASU. Na wszystko trzeba czekać. Nie tylko na odpowiedź prawników i księgowych, ale także opiekunów – często kilka dni, a sami wiecie, że bywają sytuacje, kiedy pali się tyłek i trzeba reagować natychmiast. Bardzo często w takich sytuacjach nikt też nie odbierał telefonów – naraża to na niepotrzebny stres. Oczywiście był to zazwyczaj przypadek, a nie celowe działanie, ale kiedy jesteś w nerwach Dodatkowo czekanie ze wszystkim innym: zanim wypłacisz sobie wynagrodzenie, ktoś to musi zaakceptować (kilka dni czekania), zanim wystawisz fakturę – ktoś ją musi zatwierdzić (kilka dni czekania) i tak dalej, i tak dalej. Czasami trzeba się dopomnieć o odpowiedź.
  • PODATKI. Płacę najpierw normalnie VAT za moje produkty, ale następnie, jeśli chcę wypłacić pieniądze, to muszę podpisać z inkubatorami umowę o zlecenie – więc znów pobiera się podatek, w związku z czym nie zarabiam kwoty X, tylko kwotę X odjąć VAT i odjąć podatek, co często da się odczuć. To samo w przypadku wystawiania faktur. Nawet jeśli mam fakturę wystawioną na 1000 zł netto, to nie dostanę tego tysiąca, tylko dużo mniej – bo mimo tego ,że zapłaciłam podatek przy fakturze (czyli brutto – netto) to jeszcze kolejny podatek to ten przy umowie zlecenie.
  • BRAK WŁASNYCH DECYZJI. Każdy papierek, każdy świstek – wszystko musi być sprawdzone i zaakceptowane przez odpowiednie działy. A to, jak już pisałam czasami trwa wieki. W związku z tym, zamiast zmienić np. regulamin w trzy dni, robicie to dwa tygodnie. Takich kruczków jest mnóstwo i osobom, które mają dużo pomysłów, na pewno będzie trochę przeszkadzać.

CZY WARTO?

To zależy wyłącznie od twoich potrzeb. Jeśli nie jesteś pewien swojego pomysłu, nie masz dużego budżetu i masz raczej stały kierunek swojego biznesu, to jak najbardziej możesz spróbować swoich sił poprzez inkubatory. Trochę gorzej, jeśli chcesz się szybko rozwijać, zmieniać kierunki, plany, usługi, produkty – wtedy cała ta papierologia i czas trwania każdego procesu może mocno utrudnić twoje działania.

Opinię pozostawiam Wam, a jeśli macie jakieś pytania i coś nie jest jasne – pytajcie śmiało w komentarzach, chętnie podzielę się swoimi doświadczeniami. 🙂

O autorce

Jestem Marta i próbuję jednocześnie spełniać marzenia, robić swoje i być dorosła, ale to ostatnie nie zawsze mi wychodzi.