Czy ja już Wam mówiłam, że UWIELBIAM jesień?
Och tak, czekajcie. Jakieś milion razy.
Jesień to moja ulubiona pora roku. Chociaż nigdy nie wierzę w horoskopy, znaki zodiaku, daty urodzin i wróżenie z fusów, tak w tym przypadku wydaje mi się, że przyczyną jest to, że urodziłam się w listopadzie. Ludzie są smutni, bo robi się zimno, spadają liście, pada, pada i jeszcze raz pada, a ja wtedy mam największy przypływ motywacji i energii, a na dodatek czuję się baaaardzo szczęśliwa! Jak dziwoląg 😀
W każdym razie, jesień to zawsze u mnie czas idealnego planowania, organizowania, robienia nowych projektów, cieszenia się życiem. Właśnie wtedy czuję, że dużo mi się chce i że po prostu żyję.
To ja każdego 1 września:
Od trzech dni chodzę więc – jakby to powiedziała moja mama – “z motorkiem w tyłku” i knuję, jak będą wyglądały kolejne miesiące. Wyklarowały mi się także plany na wrzesień, więc nie pozostaje mi nic innego, jak przejść do sedna tego odcinka Priorytetów i podzielić się z wami moimi celami na najbliższy czas.
OGARNĄĆ TO, ŻE… MAM BIZNES
A właściwie to uporządkować kilka spraw związanych z pracą. Przede wszystkim – zatrudnić jedną osobę. Poza tym: uporządkować papiery, ułożyć harmonogram działań i plan, a już za około tydzień zaprezentować światu nową stronę (odświeżona strona sklepu z nową ofertą). Dodatkowo dojdą teraz nowi klienci i też muszę zorganizować sobie jakiś sposób zarządzania ich danymi, by móc śledzić postępy i sprawniej rozpisywać treningi. Głównym zadaniem w tym miesiącu jest więc ogarnięcie tego wszystkiego! Mam zamiar zrobić to porządnie, bo zaplanowanie działań w odpowiedni sposób sprawia, że mam więcej czasu – i mogę zrobić nie tylko więcej projektów, ale też więcej odpoczywać. 🙂
ZMIENIĆ GARDEROBĘ
Zaprowadzić jesienne porządki, wyrzucić (oddać) nienoszone ubrania i skomponować jakieś zestawy, które będą “gotowe”. Czasami ubieram się w pośpiechu i wtedy zawsze zakładam to samo – a reszta szafy stoi nietknięta. Dodatkowo chciałabym częściej nosić szpilki i koszule – muszę więc posprawdzać, co do siebie pasuje, bo niestety nie jestem idealną minimalistyczną blogerką, która ma zaplanowaną całą szafę; wręcz przeciwnie. U mnie panuje chaos, a rzeczy często były kupowane pod wpływem chwili (“ale fajna bluzka z kotami, MUSZĘ JĄ MIEĆ!”).
WIĘCEJ KSIĄŻEK!
Udało mi się wrócić do regularnego czytania, czas na kolejny etap – zwiększenie ilości 🙂 To takie moje prywatne wyzwanie, które chciałabym spełnić. W związku z tym postanowiłam, że postaram się dzielić tym, co aktualnie czytam na moim instagramie.
EKSPERYMENTY W KUCHNI
Ponieważ przez ostatnie miesiące dużo się działo, często stawiałam na sprawdzone i szybkie dania. Mam na komputerze zakładkę z naprawdę dużą ilością przepisów, które chciałabym nareszcie wypróbować! Ciasta i dania główne, przekąski i sałatki – kuchnio szykuj się, bo zamierzam ten miesiąc spędzić przy garach… i to naprawdę produktywnie.
UTRZYMAĆ RUTYNĘ
Jestem osobą, która lubi powtarzalność i dobrze się z nią czuje. Właśnie dlatego chciałabym utrzymać codzienną rutynę – to pozwala mi spokojnie działać i mieć motywację, a jednocześnie znajdować czas na odpoczynek. Za każdym razem, kiedy plan odwraca mi się do góry nogami, zaczynam się gubić i wszystko idzie źle.. cieszę się z moich małych codzienności – bieganie rano, herbata, praca, wspólne spacery z Patrykiem. Chciałabym doceniać te momenty, pielęgnować je i zachować je jak najdłużej. <3
I to już wszystko. Trzymajcie proszę za mnie kciuki i jednocześnie dajcie koniecznie znać, jakie Wy macie plany na wrzesień? Kiedy dzielicie się celami z innymi, często możecie kogoś zainspirować 🙂