Menu
Kariera & blogowanie

Jak nie bać się tego, jak zareagują ludzie i po prostu działać? Moje patenty.

Kiedy przymierzamy się do zrobienia czegoś “innego” – niezależnie, czy jest to założenie działalności, profilu na instagramie czy rozpoczęcie odchudzania – razem z przygotowaniami budzi się także strach. Bo co na to znajomi? Jak zareagują ludzie? Czy ktoś powie coś niemiłego? I chyba najważniejsze – co, jeśli mi się nie uda i wszyscy to zobaczą? Jak ja im spojrzę w oczy?

Mało kto nie boi się reakcji otoczenia. Pewnie – są ludzie, którzy są w stanie wyjść w samych majtkach na miasto, albo wrzucić do sieci swoje nagie zdjęcia i nie boją się, że ktoś ich skrytykuje. Większość z nas jednak na myśl o otworzeniu się przed innymi przynajmniej ma przyspieszone tętno, a najczęściej stan przedzawałowy. Boimy się nie tylko samej reakcji, ale też tego, co się stanie, kiedy coś nam nie wyjdzie i teatralnie spieprzy się na oczach całego świata.

Jak przestać się przejmować opinią innych?

Czasami ten strach jest tak duży, że nie pozwala nam działać. Zaczyna się więc: odkładanie na później, wymyślanie powodów, dla których teraz nie jest odpowiednim momentem, myślenie o wszystkich tych rzeczach, które mogą wyjść źle i przekonywanie siebie, że lepiej poczekać, aż będziemy bogatsi, mądrzejsi, skończymy kolejny kierunek albo awansujemy w pracy.

Tylko, że nawet, kiedy już sytuacja wydaje się idealna, znów pojawia się strach – bo kolejny raz w głowie jest myśl: a co ludzie powiedzą? Jak się tego pytania pozbyć? Jak przestać się przejmować opinią innych? Poniżej kilka moich patentów.

JAK PRZESTAĆ SIĘ PRZEJMOWAĆ OPINIĄ INNYCH?

Jak przestać się przejmować opinią innych?

Baaaardzo często słyszę pytanie: Marta, a ty się nie boisz/nie bałaś reakcji otoczenia na projekt X/Y/Z? 

Zawsze się trochę boję. Jak każdy. Ale za każdym razem, kiedy dotyka mnie strach, przypominam sobie o kilku rzeczach:

  • Nigdy nie zdobędziesz 100 % poparcia. Niezależnie od tego, co zrobisz i tak zawsze znajdzie się ktoś, komu to nie będzie pasować i cię skrytykuje.
  • Ludzie wcale o tobie obsesyjnie nie myślą. Naprawdę. Wydaje nam się, że ludzie będą o nas gadać, podczas gdy bardzo często oni mają gdzieś, co robisz, bo mają swoje życie.
  • Nie ma co gdybać. Nigdy się nie dowiesz, jaka jest reakcja ludzi, dopóki nie spróbujesz. Jak zła – zawsze można coś zmienić i poprawić, ale bardzo często ta reakcja jest pozytywna i entuzjastyczna!
  • Czy opinia innych rzeczywiście jest ważna? W pewnych sytuacjach tak, ale bardzo często to, czy ktoś o tobie myśli dobrze czy źle, czy uważa cię za szalonego czy głupiego – nic nie zmienia ani nie wpływa na twoje życie.
  • To, że ktoś uważa to co robisz za głupie, to naprawdę nie twój problem. Tylko jego. To on się będzie pieklił, złorzeczył na ciebie pod nosem bądź ewentualnie zostawiał anonimowe komentarze. To on sobie podnosi ciśnienie. Nie ty się powinieneś przejmować.

Te zwykłe, bardzo oczywiste prawdy pozwalają mi pokonać strach i po prostu działać. Już dawno przestało mnie obchodzić, czy jakiś znajomy uzna moją działalność za żart albo będzie mnie obgadywał w towarzystwie (zdarzało się). Robię swoje, robię rzeczy, które chcę robić, które lubię, jarają mnie, angażuję się w projekty, które mnie rozwijają i gonię do przodu.

Jak przestać się przejmować opinią innych?

Gdybym ciągle przejmowała się tym, co pomyśli o mnie koleżanka Stasia, to siedziałabym ciągle w domu pod kocem i płakała, że nie spełniam czyichś oczekiwań. Działając jednak, przekonałam się, że może i Stasia obrabia mi tyłek za plecami, bo uważa, że nie jestem odpowiednią osobą na odpowiednim miejscu, ale zamiast Stasi pojawia się 10 osób, które myśli zupełnie odwrotnie i lubi to, co ja robię. Pewnie, strasznie obchodzi mnie to, co np. myślą moi odbiorcy i bliskie osoby, ale nie mam zamiaru się przejmować tym, że jakiś kolega, którego nie widziałam 5 lat, uważa, że coś, co robię, jest beznadziejne.

I właśnie o to chodzi.

Dodatkowo w chwilach zwątpienia pomaga mi myślenie, że nie jestem sama. Czytam blogi innych kobiet, które pracują w podobny sposób, śledzę też inne trenerki, staram się dołączać do grup dla przedsiębiorczych kobiet i mieć takie osoby w znajomych i utrzymywać z nimi kontakt.  One też się stresują, przejmują i mają podobne problemy – poczucie wsparcia i zrozumienia naprawdę diametralnie zmienia sytuację.

NIE CHODZI O BYCIE CHAMEM

Żebyśmy się dobrze zrozumieli: wcale nie chodzi o to, żeby mieć gdzieś wszystkich i nie słuchać, kiedy twoja mama odradza ci zrobienie X, a twój partner mówi, że nie podoba mu się, że robisz Y. Cały czas mówimy tutaj o pokonaniu strachu przed otwarciem się ze swoim działaniem na świat, o tym, że boimy się działać z obawy przed tym, co ludzie powiedzą.

Pewnie: czasami to rodzina jest tymi, których się obawiamy. Nie wszyscy mają wsparcie ze strony rodziców czy rodzeństwa – uważam, że w takim wypadku najlepiej jest wziąć pod uwagę ich argumenty i przemyśleć je.  Jeśli są podyktowane tylko strachem przed tym, co pomyśli o naszej córce sąsiadka, albo tym, że nikt tego wcześniej nie robił i co to będzie, to… bardzo grzecznie je zignorować. I robić swoje.

TO PRZYCHODZI Z CZASEM

Brak strachu to kwestia czasu i doświadczenia. Kiedyś bardzo wstydziłam się mówić o tym, co robię z obawy właśnie przed tym, jak ocenią mnie inni.  Z biegiem czasu, kiedy zaczynasz robić swoje i zauważać, że komuś się to podoba, fakt, że ktoś może o tobie źle pomyśleć nie jest już taki straszny.

Bo przecież i tak najważniejsze powinno być to, co ty sam myślisz o sobie.
Inni za ciebie żyć nie będą.

O autorce

Jestem Marta i próbuję jednocześnie spełniać marzenia, robić swoje i być dorosła, ale to ostatnie nie zawsze mi wychodzi.