Menu
Dobre życie

Jak na maksa wykorzystać wakacje? 10 rzeczy, które warto zrobić latem

Wszyscy wiemy, że już jest.
Czekaliśmy na nie prawie cały rok, prawda? Więc już jest. Nadeszło. Świeci słońce, znajomi wrzucają fotki znad morza,  na bazarze można kupić arbuzy, a w tramwajach i autobusach czuć, że niektórzy wyszli dzisiaj z domu bez psiknięcia się dezodorantem. Przyszło lato.
Więc czemu w ogóle nic z tym faktem nie robisz?

Wiadomo, jak jest: jedni mają wakacje i wielką, długą przerwę, którą mogą spokojnie spędzić na wylegiwaniu się na łóżku i nadrabianie seriali, a inni normalnie pracują, tyle, że w upale. Ale niezależnie od tego, czy w te wakacje obijasz się czy zasuwasz, możesz wykorzystać je jeszcze bardziej. 🙂

Wakacje to taki czas, kiedy wreszcie można zrobić te wszystkie “spróbuję tego później”, “muszę kiedyś tam iść”, “zapiszę sobie i kiedyś to zrobię”. To właśnie ten moment, żeby ruszyć się i zrobić coś, co odkładało się tak długo, jak zjedzenie jakiegoś niedobrego jedzenia z lodówki (wiecie jak to jest, kupujecie coś, z nadzieją, żeby się do tego przekonać, a potem i tak to robi się zielone w lodówce i niemal wychodzi o własnych siłach).

Ale do rzeczy. Mam dla Was 10 rzeczy, które warto zrobić, żeby wykorzystać te wakacje na maksa.

#1 ZJEDZ COŚ NOWEGO

Znacie to, kiedy widzicie nowe przepisy w internecie i wrzucacie jej do jakiejś waszej zakładki “przepisy”? Ja tak robię cały czas, tyle, że… nigdy ich nie wypróbowuję, bo nie mam czasu.  Zamiast tego wolę zrobić coś szybkiego, zdrowego i praktycznego, co zawsze się sprawdza i zajmuje mi pięć minut – wiadomo.

Więc… może wykorzystaj jeden wakacyjny dzień (lub dla pracujących – popołudnie) i spróbuj czegoś nowego? Nie wiem, przygotuj krewetki,  spróbuj ciasto, które chodzi ci po głowie od dawna, zajrzyj do swojej zakładki z przepisami i wybierz coś, co zajmuje dużo czasu, ciągle to odkładasz i masz wielką ochotę wreszcie tego spróbować.

#2 ZMIEŃ COŚ

W sobie. Nie mówię, że masz od razu walnąć się na różowo jak ja, ale mimo wszystko wakacje to czas, kiedy można trochę z wyglądem poszaleć. Jeżeli w pracy obowiązuje cię jakiś regulamin dotyczący ubioru, to może chociaż kolorowe końcówki, albo jakieś pasemko? Albo inna fryzura? Paznokcie zrobione u kosmetyczki, a nie na własną rękę dwie minuty przed wyjściem? Ubranie długiej sukienki, do której ciągle nie możesz się przekonać?

13692366_920416264752056_279549898_o

Można wykorzystać wolny czas ucząc się makijażu (chociaż na przykład ja, nie potrafię się nauczyć go w ogóle, niezależnie od tego, ile czasu nad nim spędzam), kombinując z fryzurą, albo po prostu… robiąc porządki w szafie i pozbywając się wreszcie wszystkich tych ubrań, które “może kiedyś będą jeszcze modne”, “może jeszcze kiedyś je założę”, “może kiedyś do nich schudnę”.

#3 ODETNIJ SIĘ

Wyłącz telefon, komputer, laptopa, tablet i wyjdź z domu. Jeden dzień bez internetu nie sprawi, że świat się zawali, a może być świetnym sposobem na odreagowanie i nabranie nowych sił. Z jednej strony net jest niesamowitym ułatwieniem, z drugiej ciągłe powiadomienia, maile, smsy, telefony to coś, co PRZYTŁACZA. Dodajcie do tego wielozadaniowość i macie – wyczerpanie głowy i zero refleksji, bo kiedy?

Taki dzień bez niczego może pomóc. I naprawić naprawdę dużo.

#4 ODWAŻ SIĘ

Czy letni dzień to nie wspaniała pora na zrobienie czegoś poza naszą strefą komfortu? To może być skok na bungee, ale także rozmowa z obcą osobą, wystąpienie publiczne, pójście do nieznanego, nowego towarzystwa – zrobienie czegoś, co nas kusi, ale boimy się to wykonać.

#5 ODNÓW KONTAKTY

Może najwyższa pora napisać do znajomego, z którym kiedyś mieliście świetny kontakt i dobrze wam się gadało, ale obowiązki nieco rozluźniły znajomość? Nie zwalaj winy na brak czasu albo brak możliwości, bo w dobie internetu możliwe jest już chyba wszystko. Zamiast po raz kolejny przeglądać czyiś profil, by dowiedzieć się czegoś nowego o jej życiu, po prostu do niej napisz.

#6 IDŹ POZWIEDZAĆ

Nie jedziesz nigdzie na wakacje? To nie takie straszne. Wykorzystaj słoneczny dzień i idź na zwiedzanie swojego miasta – można dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy! Taka rada – zanim zaczniesz bawić się w turystę, poczytaj w necie o lokalnych zabytkach, historii i związanych z miastem opowiadaniach. Gwarantuję, że nie wiesz o swoim mieście wszystkiego (no, chyba, że jesteś przewodnikiem).

#7 WRÓĆ DO CZYTANIA

“Nie mam czasu na czytanie”. No cóż, wakacje są świetną porą, żeby to zmienić. Jeżeli pracujesz – zacznij czytać w weekendy. Większość firm w okresie wakacyjnym nie jest tak obładowana zadaniami, prawdopodobnie nie przynosisz więc pracy do domu i nie nadrabiasz nadgodzin. I pamiętaj – wcale nie musisz czytać czegoś ambitnego. Jeżeli lubisz czytać romanse, to czytaj romanse – czytanie ma być przyjemnością.

#8 WEŹ UDZIAŁ W MARATONIE

Tylko nie takim biegowym, a filmowym. Zorganizuj maraton w domu zapraszając znajomych albo idź do kina. Z doświadczenia wiem, że większość osób tylko gada o tym (“och, kiedyś musimy sobie zrobić maraton!”), ale praktycznie nigdy nie dochodzi to do skutku. Zmień to! 🙂

Ja muszę sobie strzelić maraton Harry’ego Pottera.

#9 POZMIENIAJ OTOCZENIE

Nie musisz od razu robić remontu całego domu. Nawet kupienie kolorowych, tekturowych pudełek i uporządkowanie rzeczy robi ogromną różnicę.  Ja kupiłam dywan, powsadzałam sprzęty do pudełek, uporządkowałam książki na półkach (i niektóre oddałam) i przestawiłam stolik w inne miejsce. Różnica wielka, a nakład pracy minimalny 🙂

#10 SPRÓBUJ CZEGOŚ NOWEGO!

No właśnie. Może jazda na rolkach? Kurs? Fitness z koleżanką? Sklejanie samolotów? Prowadzenie bloga? Pisanie książki? Spróbuj czegoś nowego – może akurat znajdziesz kolejne hobby, którym będziesz mógł się zajmować w jesienne, nudne wieczory 🙂

PRZEDE WSZYSTKIM – KORZYSTAJ

Ale najważniejsze to – nie trać tego czasu. Po to czekamy na wakacje prawie cały rok, żeby porządnie je wykorzystać – nawet, jeśli te korzystanie polega na wylegiwaniu się i nie robieniu niczego! Nie pozwól, żeby codzienne obowiązki sprawiły, że po prostu będzie ci leciał dzień za dniem, a ty ani nic nie zrobisz, ani tak naprawdę nie odpoczniesz.

Do dzieła! 🙂 Dajcie znać, jakie macie wakacyjne plany 🙂

O autorce

Jestem Marta i próbuję jednocześnie spełniać marzenia, robić swoje i być dorosła, ale to ostatnie nie zawsze mi wychodzi.