Menu
Motywacja i marzenia / Organizacja

Od czego są studia? Jak wykorzystać czas na studiach, żeby potem mieć świetne życie?

Wiadomo, z czym kojarzą się studia.
Bieda w portfelu. Nauka na sesję. Przerażenie przed egzaminem. Tanie piwo w studenckie czwartki. Dramaty miłosne. Mieszkania z wielkim grzybem w łazience. I znów, tym razem tanie wino. Niezapomniane domówki. Zgrana paczka przyjaciół. Luz blues. Kolejne tanie piwo.
A potem nagle studia się kończą, a ty kompletnie nie wiesz, co  do cholery, masz zrobić ze swoim życiem.

Mam takie wrażenie, że mówi się, że po studiach nie ma pracy, bo większość ludzi marnuje ten okres na robienie kompletnie NICZEGO. Siedzą, łaskawie pójdą na ćwiczenia, wrócą do domu, skoczą na piwo, polajkują coś na fejsie i koniec aktywności na dziś, bo jeszcze się zmęczą albo spocą.
O sorry, zapomniałam o odgrzaniu słoika od mamy z obiadem. 🙂

Niektórym wydaje się, że sam fakt studiowania jest tak istotny, ważny i kluczowy, że nie muszą już nic robić. Kompletnie. Wystarczy przecież, że pojawiają się na uczelni pięć razy w tygodniu na dwie godziny i przesypiają wykład, żeby zaliczyć obecność i go zdać w terminie zerowym. Problem tylko leży w tym, że studiowanie nie jest teraz czymś wyjątkowym, bo nie ukrywajmy – studia może mieć każdy. No po prostu może. I nic na to nie poradzisz.*

Zdolności, umiejętności, doświadczenie – tego nie ma każdy. I to jest ta cholerna różnica, która sprawia, że niektórzy po studiach mają życie z sukcesami, a niektórzy nagle zostają wyrzuceni na rynek pracy i są niesamowicie zdziwieni, że to coś poza studiami trzeba w tym CV mieć.

*oczywiście są wyjątki – lekarze, prawnicy i tak dalej, ludzie, którzy musieli ciężko zapracować, żeby się na jakieś studia nie tylko dostać, ale też tam utrzymać.

CO ROBIĆ NA STUDIACH, ŻEBY POTEM MIEĆ FAJNE ŻYCIE?

1. ROZWIJAJ HOBBY

Jeśli jesteś w czymś dobry i chciałbyś to kiedyś przekuć na pracę – zacznij coś robić w tym kierunku, rany boskie, przecież ci nie spadnie nagle jakiś pan z nieba i nie powie, że właśnie dostałeś pracę marzeń, gdzie będziesz wykonywał swoje hobby, za leżenie brzuchem do góry i oglądanie kolejnego serialu.

Jeśli lubisz pisać – pisz i czytaj. Pisz bloga, spróbuj pisać dla jakiegoś portalu, na początku nawet za darmo. Idź do gazety na staż, do radia na praktyki.
Jeśli lubisz szydełkować – załóż sobie konto na instagramie i wrzucaj swoje dzieła, promując się na prawo i lewo. Zawsze może się okazać, że trafiłeś w dziesiątkę i nagle będziesz sławną szydełkującą zarabiającą miliony złotych na szydełkowaniu dzień i noc.


Jeśli masz hobby, które nie wymaga tworzenia, a umiejętności – czytaj. Czytaj, czytaj, czytaj i czytaj, a potem jeszcze czytaj. I proszę, nie mówcie mi, że książki są drogie, bo istnieją jeszcze takie instytucje jak biblioteki, są także e-booki, które często są połowę tańsze (czytnik to świetna inwestycja), jest możliwość wypożyczenia książki od znajomego albo znalezienia używanej na jakimś portalu z ogłoszeniami. Wystarczy mieć trochę samozaparcia i ruszyć do przodu. Czytaj o swoim hobby, poszerzaj wiedzę, stań się ekspertem w swojej dziedzinie.
Jeśli twoja hobby wiąże się z usługami – ćwicz na znajomych. Rozpisuj diety, planuj treningi, rób strony internetowe dla wujka, który ma firmę i ciotki, która ma salon kosmetyczny. Rób zdjęcia na ślubach znajomych, nawet, jeśli mają własnego fotografa.

Ogólnie rzecz biorąc – po prostu się rozwijaj w rzeczach, w których jesteś dobry. Ot, cała filozofia. Hobby to NIGDY nie jest zmarnowany czas. Nawet, jeśli te umiejętności nie mają nic wspólnego z pracą, której zamierzasz się podjąć, pasja rozwija i motywuje do działania, a sukcesy mogą być świetnym dowodem na twoją pracowitość – np. zamieszczone w CV.

2. RUSZ GŁOWĄ 

I zastanów się, co możesz zrobić, żeby ułatwić sobie drogę do swojej wymarzonej pracy. Staż w znanym miejscu? Praktyki, które dadzą ci doświadczenie? Na większości kierunków jest tyle wolnego czasu, że połączenie pracy z nauką wcale nie będzie takie trudne, nawet, jeśli na początku tak się wydaje.

Czasami można zdobywać doświadczenie na własną rękę. Nie zatrudniając się gdzieś, a zakładając swoją stronę i wykonując prace dla znajomych lub po prostu chwaląc się swoim portfolio. Cokolwiek robisz, nawet, jeśli wydaje ci się to małe (wolontariat w studenckim radiu, pisanie tematycznych artykułów na portal) jest bardzo wartościowe, bo daje ci przewagę nad całą tą kupą ludzi, która nie ma nic oprócz papierka.

Swoją drogą, moim zdaniem żadne studia nie zastąpią też doświadczenia i umiejętności i pracodawcy doskonale zdają sobie z tego sprawę.

3. DBAJ O SIEBIE

Nie mówię o całkowitej rezygnacji z domówek i zarwanych nocy, ale przydałoby się ćwiczyć przynajmniej 2-3 razy w tygodniu i trochę zdrowiej jeść. Badania pokazują, że to jak jemy ma ogromny wpływ m.in na zachorowania na nowotwory – wiem, że w wieku dwudziestu lat się o tym nie myśli, ale zamiana białego chleba na razowy ręki ci nie urwie, a już robi jakąś zmianę. Tak samo, jak dodanie warzyw do diety i ćwiczenie na dywanie trzy razy w tygodniu. Niby nic, a jednak coś.

4. INWESTUJ W SIEBIE

Zamiast wydawać całą uzbieraną przez wakacje kasę na drogi i kompletnie bezużyteczny telefon, kup coś, co cię rozwija i co pomoże ci ruszyć dalej. To może być lepszy aparat, dobre książki, nowszy komputer, program komputerowy, kurs języka, warsztaty, szkolenie, cokolwiek. Zainwestowane w siebie pieniądze to nigdy nie są stracone pieniądze. To inwestycja, która się zwraca po jakimś czasie, uwierzcie mi, wiem o czym mówię.

5. POZNAWAJ SIEBIE

Studia to tak naprawdę czas, kiedy człowiek ma chwilę, żeby usiąść i się zastanowić nad sobą. Próbuj różnych rzeczy: tych, które podobają ci się od razu i tych, które cię przerażają. Odkrywaj co lubisz, a czego nie, co chciałbyś robić, a czego na pewno w życiu nie chcesz się tknąć. Ten okres to idealny czas żeby poznać samego siebie, a wbrew pozorom – to wcale nie jest łatwe.

6. BAW SIĘ

Poznawaj nowych ludzi, chodź na imprezy, na których znasz tylko jedną osobę i musisz przełamać swoją nieśmiałość, zorganizuj ze znajomymi wypad poza miasto – ogólnie, korzystaj z tego, że możesz poznać teraz masę wspaniałych osób, które mają szansę zostać z tobą do końca życia. Z opowiadań ludzi starszych wiem, że po ślubie, dzieciach i tych sprawach jest już z tym ciężej (co nie znaczy, że jest to niemożliwe).

7. DOCEŃ KASĘ

Zwłaszcza tą od rodziców i nie szastaj nią na lewo i prawo. Przypomnę tylko, że rodzice wcale nie musieli ci jej dać, bo nic ci się nie należy – hello, jesteś pełnoletni 🙂 Warto więc szanować to, że chcą ci pomagać i to, że dają ci swoje pieniądze na twoje potrzeby.

8. KORZYSTAJ

Korzystaj ze wszystkiego! Możliwości dużego miasta, darmowych kursów i szkoleń, dodatkowych zajęć. W okresie studiowania jest mnóstwo możliwości do rozwijania się i nabywania doświadczenia – wystarczy wyciągnąć po to rękę!

9. ZWIEDZAJ

Nie ma chyba lepszego okresu na to, żeby zwiedzić świat – nawet na stopa, w gronie znajomych, za bardzo mały budżet 🙂 Szukaj promocji i podróżuj tyle, ile się da – w końcu to twój czas 🙂 Nie masz zobowiązań ani rzeczy, które uziemiają cię w miejscu zamieszkania, warto więc to wykorzystać maksymalnie, dopóki możesz.

Czy jest coś, co jeszcze moglibyście dopisać do tej listy? Co robić na studiach, żeby po ich ukończeniu dobrze wejść w dorosłe życie? 🙂

O autorce

Jestem Marta i próbuję jednocześnie spełniać marzenia, robić swoje i być dorosła, ale to ostatnie nie zawsze mi wychodzi.