Wiecie, do każdej z nas w końcu to dociera.
Że biały koń i przystojny książę na nim to ściema, że całowanie w deszczu prowadzi do grypy, a nie miłości na całe życie, a jak zgubisz świetną szpilkę pod koniec imprezy, to prawdopodobnie nigdy jej już nie znajdziesz. Ach, no i wybij sobie z głowy dynię, która zamieni się w karetę.
Podjedzie tylko nocny, w którym już siedzą pijani kibole.
Królewna Śnieżka, reż. David Hand |
Jeśli zastanowicie się chwilę, to stwierdzicie, że życie kobiety to pasmo rozczarowań. Najpierw okazuje się, że podkład nie zawsze zakryje brzydką cerę, potem, że kombinezon w pionowe paski nie zawsze wyszczupli tak, byś wyglądała jak modelka, a na koniec odkrywasz, że po dwudziestu przysiadach nie masz idealnego tyłka.
Największy szok jednak przeżywasz, kiedy orientujesz się, że romanse w prawdziwym życiu nie mają nic wspólnego ze “Zmierzchem” lub bajkami Disneya.
Bo gdyby tak było, to…
LUDZIE GAPILIBY SIĘ NA SIEBIE CAŁY CZAS
Pocahontas, reż. Eric Goldberg, Mike Gabriel |
ŚPIEWAŁABYŚ JAK SZALONA
NIE MIAŁABYŚ INICJATYWY
Śpiąca królewna, reż. Clyde Geronimi |
Tak naprawdę, jedyne co musisz robić w związku to.. wyglądać. I chichotać. To on będzie zapieprzał kilkadziesiąt kilometrów żeby oddać ci buta, to on pocałunkiem przywróci cię do życia, chociaż podobno byłaś już całkiem zimnym trupem, to on uratuje cię przed złem i ogólnie rzecz biorąc, odwali całą czarną robotę.
HAJTNĘŁABYŚ SIĘ W PIĘĆ MINUT
Kraina Lodu, reż. Chris Buck, Jennifer Lee |
Zrozum: długie niezobowiązujące związki i okresy narzeczeństwa to nuda. Poznałaś go i czujesz, że to ten? Świetnie! Wystarczy, że przeżyjecie razem jakąś przygodę – no wiesz, zgubisz buta, będziesz szukać swojej siostry, która zamieniła całe miasto w Syberię albo próbować ratować swoją wioskę przed zniszczeniem – i po szczęśliwym zakończeniu spokojnie możecie się hajtnąć. Ślub powinien być porządny – z pompą, kwiatami, dekoracjami i gadającymi zwierzakami siedzącymi w pierwszym rzędzie. I romantyczną piosenką lecącą w tle, oczywiście!