Kupiłam “Skup się”Leo Babauty, skuszona pozytywnymi recenzjami na różnego rodzaju blogach. Wszyscy krzyczeli, że to taka świetna książka, która pomoże uporządkować życie i dojść do sukcesu. Wysupłałam ze studenckiego portfela dychę na e-booka, kupiłam…
i żałuję jak cholera!
Nie ukrywajmy – mam sporo zajęć. I chociaż moje życie i mój system organizacji podoba mi się jak nic innego na świecie, ciągle szukam nowych inspiracji i rozwiązań. Czytając mnóstwo pozytywnych recenzji na różnych blogach rozwojowych, zdecydowałam, że “Skup się” będzie książką, która mi pomoże. Zachęcił mnie też sam opis , który znalazłam już na stronie sklepu:
Jak uporządkować swoje życie i poradzić sobie z natłokiem informacji i zajęć? Dlaczego jesteśmy nieefektywni i ciągle zmęczeni?Dlatego, że żyjemy w naszej skrzynce pocztowej, nie potrafimy zrezygnować z ciągłego odbierania telefonu, jesteśmy stale podłączeni do sieci i odczuwamy przymus „bycia na bieżąco”. Mamy zbyt dużo zobowiązań – w pracy, po pracy: zajęć sportowych, spotkań towarzyskich, ba! wciągamy w takie życie nasze dzieci, organizując im mnóstwo dodatkowych atrakcji.Leo Babauta, autor popularnego bloga Zen Habits, podpowiada nam krok po kroku, jak uporządkować swoje życie i odnieść sukces w wybranej dziedzinie.Dzięki umiejętności koncentracji będziemy potrafili działać efektywniej i odnajdziemy spokój umysłu.
Jak uporządkować swoje życie i poradzić sobie z natłokiem informacji i zajęć? Dlaczego jesteśmy nieefektywni i ciągle zmęczeni?Dlatego, że żyjemy w naszej skrzynce pocztowej, nie potrafimy zrezygnować z ciągłego odbierania telefonu, jesteśmy stale podłączeni do sieci i odczuwamy przymus „bycia na bieżąco”. Mamy zbyt dużo zobowiązań – w pracy, po pracy: zajęć sportowych, spotkań towarzyskich, ba! wciągamy w takie życie nasze dzieci, organizując im mnóstwo dodatkowych atrakcji.Leo Babauta, autor popularnego bloga Zen Habits, podpowiada nam krok po kroku, jak uporządkować swoje życie i odnieść sukces w wybranej dziedzinie.Dzięki umiejętności koncentracji będziemy potrafili działać efektywniej i odnajdziemy spokój umysłu.
Fajnie brzmi, nie? Powiem wam tak: jestem zawiedziona.
Jedyne, co powtarza autor przez całą książkę to: odłącz się od internetu. Ogranicz portale społecznościowe. Nie sprawdzaj co chwilę maila.
Serio? To są te złote rady, które mają zrewolucjonizować moje życie i sprawić, że będę bardziej skoncentrowana? Każdy wie, że facebook zabiera czas i cię rozprasza. Większość osób zdaje sobie sprawę, że robienie kilku rzeczy na raz tak naprawdę nie jest czymś dobrym. Nic nowego!
Co więcej: Leo ciągle przypomina, że najlepiej, jakbyśmy spędzali jak najmniej czasu w sieci. Nie czytali blogów, nie oglądali stron, nie śledzili newsów – chyba, że przez malutki ułamek czasu w ciągu dnia. Najlepiej wyciągnijmy kabel od modemu z wtyczki i zapalmy pochodnie, urządzając sobie słodki apartament w jaskini.
Problem w tym, że moja praca polega na tym, by być na bieżąco. Jako dziennikarz muszę wiedzieć, co się dzieje na świecie. Jako ktoś, kto pisze bloga muszę sprawdzać kilka razy tego maila i spędzać trochę czasu odpisując na komentarze. Na Ukrainie konflikt, a ja mam odłączyć się od sieci, bo internet jest zły i zabiera moją koncentrację? Boże mój.
Internet jest zły, jak źle z niego korzystasz. Tyle.
Myślałam, że ta książka rzeczywiście pomoże mi – tutaj cytuję – “uporządkować życie i odnieść sukces”. Łudziłam się, że dostanę jakąś radę jak to wszystko ogarnąć, ale nie odłączając się całkowicie od sieci, bo skoncentrować się bez internetu to potrafi każdy. Serio. I nie potrzeba do tego poradnika.
Dziesięć złotych. Dziesięć złotych!
A mogłam sobie kupić jakieś romansidło.
Półnotki to nowy cykl, który sobie wymyśliłam. Czasami w przerwie między wpisami będę publikować krótkie notki, które nie zasługują na to, by siedzieć dwa dni na blogu na głównej, ale jednocześnie są o tyle – według mnie – interesujące, że szkoda z nich robić wpis na facebooku. Mam nadzieję, że Wam się spodoba i nie będziecie mnie mieli dość. Półnotki nie będą ukazywać się za każdym razem – ot, co jakiś czas, jak mnie coś najdzie.
Miłej soboty!