Menu
Dobre życie

5 rzeczy, których NIE POWINNAM robić (a robię!)

Są rzeczy, których nie powinniśmy robić. Nie powinniśmy wychylać głowy przez okno z wywieszonym językiem, kiedy jedziemy rozpędzonym pociągiem, bo łatwo możemy przyrżnąć o słup. Nie powinniśmy też brać cukierków od nieznajomych, bo mogą nas uśpić i porwać. Dość głupie byłoby wyjechanie bez portfela w siną dal, bo moglibyśmy skończyć pod mostem albo – ewentualnie – zemdleć z głodu. Jest mnóstwo rzeczy, których każdy normalny człowiek powinien unikać. I oczywiście, mi się to nie udaje.

dziewczyna przy laptopie komputerze notebooku netbooku notebook netbook laptop komputer ekran stocki mohijto drink woda z miętą i cytryną

#1 GAPIĆ SIĘ NA LUDZI

Nie potrafię przestać. Naprawdę. Jeśli widzę na ulicy ładne buty noszone przez jakąś dziewczynę, dziwne ubrania albo długie włosy (sama bym chciała takie mieć) to potrafię się wpatrywać w taką osobę i sobie podziwiać. Czasami mignie mi też twarz, która wydaje mi się znajoma – wtedy też próbuję się przyjrzeć, bo zawsze mam rozterki typu “czy powiedzieć cześć?”.  Gorzej, że jak byłam młodsza, to kilka razy jakieś gimnazjalne księżniczki (wiecie, czarne włosy, super-kolorowe adidasy i wygląd a’la Avril Lavigne) w odpowiedzi na moje gapienie się zaproponowały mi bardzo miło i grzecznie, czy – cytuję – nie chciałam bym wpierdziel. Nie wiem do końca, czy to było poprawne pytanie, ale wolałam tego nie kwestionować. 
Głupie sytuacje robią się też wtedy, kiedy patrzę na jakiś element garderoby płci przeciwnej. Nie wiem czemu, ale panowie zaraz myślą, że ja coś próbuję uskutecznić i strzelają do mnie uśmiechami. Pół biedy, jak taki delikwent jest sam. Dużo gorzej, kiedy towarzyszy mu jego – zazwyczaj zazdrosna – dziewczyna.
Wtedy uciekam, zanim mnie dopadnie.

#2 ROBIĆ TO… PÓŹNIEJmęski ładny nowoczesny czarny zegarek

Znacie prawo Parkinsona? Mówi o tym, że praca rozszerza się tak, aby wypełnić czas dostępny na jej ukończenie. Jeśli macie na przykład do ugotowania obiad i macie na to trzy godziny, to prawdopodobnie zabierzecie się za to 15 minut przed zakończeniem waszego czasu.

Robię już tak coraz rzadziej – a przynajmniej się staram – co nie zmienia faktu, że zdarza mi się najpierw przyjąć na klatę ileś zadań, a potem wszystkie je zrobić dzień przed terminem, Zawsze wtedy jestem przygnieciona robotą i obiecuję sobie, że następnym razem tego nie zrobię, ale… rzadko kiedy wychodzi.

#3 GNIEWAĆ SIĘ O GŁUPOTY

Na szczęście dość szybko zrozumiałam, że kobiece fochy to najgłupsza i najbardziej beznadziejna rzecz na świecie i takich chwytów już nie stosuję. Mimo tego zawsze przejmuję się pierdołami i łatwo można mnie urazić, co kończy się wielkim obrażeniem na kilka godzin, a w ekstremalnych przypadkach nawet na jakże długi okres jednej doby. Po całej sprawie zapominam o wszystkim i naprawdę muszę się wysilić, żeby sobie o tym przypomnieć.
Wkurzam się i denerwuję, kiedy gramy z Patrykiem i idzie mi okropnie, przez co jestem najgorsza. Szlag mnie trafia, jak ktoś w ostatniej chwili odwołuje spotkanie. Nie lubię też, jak ktoś zaczyna mnie pouczać na temat, o którym sam nie ma zielonego pojęcia.
I w odpowiedzi najczęściej się gniewam. Ale oczywiście udaję, że tego nie robię.

#4 IGNOROWAĆ ZALECENIAlody lody w wafelku lody gałkowe truskawkowe śmietankowe wakacje lato upał



Nie zrozumcie mnie źle: jem zdrowo i dbam o swoją dietę, co można łatwo stwierdzić po fakcie, że posiadam fitbloga. Ten fakt jednak kompletnie nie przeszkadza mi w tym, żeby łączyć ze sobą rzeczy, których teoretycznie nie powinno się łączyć. Piję więc herbatę z cytryną kompletnie nie przejmując się Alzheimerem, zawsze wsuwam kanapki z pomidorem i ogórkiem i gdzieś daleko mam to, że to utlenia witaminę C i robi inne dziwne rzeczy. Ba, nie wyobrażam sobie jedzenia ciasta drożdżowego mojej mamy bez herbaty, co podobno jest niewskazane, bo ogranicza wchłanianie witaminy B1 z drożdży. Trudno.
To samo tyczy się mojej lekarskiej diety: jako osoba z chorym żołądkiem powinnam trochę inaczej modyfikować jadłospis, ale zazwyczaj mi to nie wychodzi. I o ile uważam, że pomidora z ogórkiem będę wcinać dalej, to w tej materii chyba powinnam się poprawić. Kopnijcie mnie w tyłek.

#5 PRÓBOWAĆ BYĆ IDEALNĄ

Zdarza mi się. Czasami mam dni, kiedy mam mnóstwo zajęć, dużo obowiązków i jeszcze próbuję do tego jedną ręką sprzątać, a drugą gotować obiad. Kończy się na tym, że jestem rozwścieczona jak osa i warczę na wszystkich w promieniu stu kilometrów, z panią na kasie gdy kupuję chleb włącznie. Wiem, że czasami trzeba wyluzować i teraz już idzie mi to lepiej, co nie zmienia faktu, że zawsze aspiruję do bycia panią idealną.
Pytanie jest jedno, ale dość kluczowe: na jaką cholerę?
Nie mam pojęcia.

Dobra, a teraz Wasza kolej: jakich rzeczy nie powinniście robić, a mimo to je robicie?

Zapraszam na nowy wpis na Codziennie Fit – KLIK.

O autorce

Jestem Marta i próbuję jednocześnie spełniać marzenia, robić swoje i być dorosła, ale to ostatnie nie zawsze mi wychodzi.