Menu
Dobre życie

Jak pocałować wszystkich w tyłek – praktyczny poradnik

Nie ma takiego, który by wszystkim dogodził. Ile ludzi, tyle gustów, a o tych przecież, według jakiejś niepisanej zasady, nie powinno się dyskutować, bo wychodzi się na buraka i gbura. Podobno nie da się zadowolić wszystkich, bo jednemu będzie się wpis podobał, drugi stwierdzi, że nie masz racji, a trzeci wpadnie tylko po to, by krzyknąć, że zdjęcia są do dupy. Czy da się zadowolić wszystkich i jednocześnie nie stracić godności? Pewnie, że nie. 
Ale po co nam godność, skoro mamy idealny wpis?

kot pers kotek śmieszny kicia rasowy półpers laptop sony vaio różowy dla dziewczyny kobiety netbook notebook komputer blog blogerka


WSZYSCY TO LUBIĄ!

Przepis na idealną, wzorową notkę jest całkiem prosty: wystarczy wpaść na temat, który wałkowali już wszyscy. Pamiętaj, że nie możesz mieć konkretnej opinii – bo jeszcze pojawi się ktoś, kto uważa zupełnie inaczej i napisze ci w komentarzu, że nie masz racji. Pisząc więc na jakiś temat zakoduj sobie, żeby nie utożsamiać się z niczym: broń Boże nie pisz, że trampki są lepsze od szpilek, kapcie w koty fajniejsze niż te we wstążeczki, a proste, polskie sushi ze śledzia jest dużo smaczniejsze, niż to z łososia. Na bank znajdzie się ktoś, kto zacznie się z tym wykłócać, a ty przecież nie chcesz mieć negatywnych komentarzy, bo ludzie mają cię uwielbiać i nosić na internetowym tronie. 

WYMIENIAJ!

sony vaio różowy laptop netbook notebook blog bloger blogerka dla dziewczyny dla kobiety

Wymień WSZYSTKIE opcje. Nieważne, o czym piszesz: dodaj za i przeciw; nie pomijaj niczego, bo czytelnicy są bezlitośni i zaraz ci wytkną, że generalizujesz. Nie kłóć się z nimi i nie tłumacz, że gdybyś miała wymieniać wszystkie przypadki, to musiałabyś napisać więcej kartek niż ma Władca Pierścieni: po prostu zamknij się i wymień wszystkie. Twój wpis będzie tak długi, że ledwo się zmieści w internecie, ale przynajmniej zadowolisz każdego z osobna, bo przecież o to chodzi. Nie każ im się domyślać i nie zakładaj, że na pewno wpadną na to, że są też jakieś „ale”. Wypisz je. Każde z osobna. Od myślników. Nawet, jeśli zajmie ci to tydzień.

ZERO ŻARTÓW

Niech cię ręka wszystkich bogów Olimpu broni od ironii i żartów. Jakiś zabłąkany czytelnik może nie zaczaić iluzji i oburzy się straszliwie, myśląc, że mówiłaś serio, pisząc, że rady z Cosmopolitana są takie mądre, a ty uważasz „Zmierzch” za najlepszy film w kosmosie. Pisz najprościej jak się da i nie używaj porównań, zwłaszcza tych pijących do Miley Cyrus albo Madonny – założę się, że zaraz ktoś ci napisze, że się powtarzasz, piszesz za długie zdania, albo atakujesz biednego Biebera, a o gustach przecież się nie dyskutuje. Nie można! Bo jeszcze ktoś pomyśli, że masz swoją opinię, albo – co gorsza – że się z nią nie zgadza.

UNIKAJ KONFLIKTÓW

blog zwykłej blondynki włosy koloru blond marta pisze bloger blogerka blogowanie

Ciągle podkreślaj, że bardzo możliwe, że nie masz racji i że każdy może myśleć inaczej.  Koniecznie mów, że to tylko twoja opinia i jest ona kompletnie nieważna: przecież dokładnie o to chodzi w pisaniu notek – żeby dzielić się zdaniem, o którym i tak powiesz, że się nie liczy. Jeśli ktoś cię obrazi w komentarzu i napisze, że kompletnie się z tobą nie zgadza – potakuj mu i sam siebie skrytykuj, żeby czytelnikowi było dobrze. Nie broń swojego zdania, bo po co – przecież musisz dogodzić wszystkim. Walnij też w swojej notce kilka zdjęć. Najlepiej z kotem, bo te ludzie lubią najbardziej. Jeśli ktoś ci napisze, że są do dupy – zgódź się z tym. Wrzuć swoje zdjęcia, a następnie odpisuj wszystkim anonimom, którzy mówią ci, że jesteś gruba – oczywiście, mają rację. Przecież nie chcesz się kłócić, prawda?
Ktoś ci napisał, że twoja notka to zwykły hejt na jakieś zjawisko? Zacznij siebie wyzywać od głupków i Polaków-cebulaków. Stwierdź jak na spowiedzi, że rzeczywiście, umiesz tylko krytykować i spróbujesz się poprawić. Dodaj, że tak naprawdę nie miałeś tego na myśli, ale źle ci się to napisało. W ostateczności skasuj ten fragment wpisu. Albo notkę. A potem resztę wpisów. I  całego bloga.
Jak widzicie, całowanie ludzi w tyłek wcale nie jest takie trudne: wystarczy trochę chęci. Bo w sumie, po co publikować swoją opinię na blogu, skoro można wrzucić kilka zdjęć i napisać o czymś, co wszyscy uważają za oczywiste? Sto procent pozytywnych komentarzy gwarantowane, poleca Krzysztof Ibisz.
I pięć posiłków dziennie, pamiętajcie.

A teraz całkiem serio: lubicie osoby, które nie mają żadnej opinii?
O autorce

Jestem Marta i próbuję jednocześnie spełniać marzenia, robić swoje i być dorosła, ale to ostatnie nie zawsze mi wychodzi.