Czasami nie potrafimy trzymać języka za zębami.
#2 ONA MA LEPIEJ
#3 NIGDY TEGO NIE OSIĄGNĘ/NIE ZROBIĘ
Jak to mówią – nie wiesz, dopóki nie spróbujesz. Nie masz pojęcia i nie możesz przewidzieć, czy się wdrapiesz na tę górę jak bohater, czy też potkniesz się i spierdzielisz krok przed szczytem, łamiąc sobie rękę w pięciu miejscach. I nie, nie chcę być teraz mentorem i mówić wam, że macie nie bać się i przeć do przodu, bo sama często tego nie robię. Rezygnuję, bo jestem cykorem. I nie wierzę we własne możliwości.
Ale to chyba można zmienić, prawda?
#4 A DZIĘKI, TO NIC TAKIEGO
Czyli bagatelizowanie tego, co zrobiłeś. To tak, jakbyś pochwalił Froda za to, że wrzucił ten cholerny pierścień i uratował świat, a on odpowiedziałby: “a spoko, to była bułka z masłem”. Dałby ci do zrozumienia, że każdy, nawet taki pan Janek spod monopolowego, byłby w stanie to zrobić.
Chciałbyś, żeby ludzie tak myśleli o tym, czego dokonałeś?
Wydaje nam się – mi też – że na komplement najlepiej odpowiedzieć machnięciem ręki, żeby nie wyjść na gbura. Bo wiecie, wszyscy powinniśmy być skromni, nosić worek po ziemniakach i udawać, że to, co osiągnęliśmy, dostaliśmy z palcem gdzieś. A przecież wcale tak nie jest! Dlaczego nie możemy po prostu odpowiedzieć “dziękuję” i ugryźć się w język, zanim dodamy “a, to nic takiego”?
Nie mówię, że mamy się chwalić, przemawiać, tworzyć prezentacje i pokazywać całemu światu, jacy jesteśmy wspaniali. Wystarczy tylko sobie nie umniejszać. Chociaż trochę. A zaraz będziemy bardziej zadowoleni, gwarantuję. Sprawdzone na sobie.