Muszę was zawieść – nie mam zamiaru pokazywać jakichś skomplikowanych póz z jogi na wyciszenie, które wymagałyby zakładania stopy za głowę. To nie będzie wpis o tym, jak poczuć jakieś wewnętrzne ja, albo cieszyć się drobnymi rzeczami, bo to już grali. Wszędzie. Rady na temat szczęścia znajdziecie w poradnikach, na blogach, fanpejdżach, w kolorowych magazynach i w lodówce, jeśli tylko dokładnie poszukacie w tym kącie między jajkami a serem. Wszyscy chcą być szczęśliwi – to logiczne. Szkoda tylko, że nie zdają sobie sprawy, jak bardzo to banalne.
I proste.
Czym tak naprawdę jest szczęście? Dla mnie to moment, w którym nic mnie nie trapi. Nie czuję tego ciężkiego kamienia na sercu, który przypomina mi o tym, że muszę coś zrobić, z kimś się pokłóciłam, czeka mnie ważna rozmowa albo projekt na zaliczenie, spędzający mi sen z powiek. To czas, w którym uśmiecham się i wiem, że to uśmiech prawdziwy, a nie sztuczne podnoszenie kącików, by zatuszować smutek.
Wszyscy chcielibyśmy, żeby tak było zawsze, prawda?
Ale nie jest. Bo czasami czujesz się do dupy i masz durne myśli, kiedy przechodzisz przez jezdnię obok przejeżdżającego szybko samochodu. Bo są chwile, kiedy jeśli coś się wali, to wali się wszystko na raz i nic nie możesz na to poradzić. A czasami jest po prostu tak, że szczęścia nie czujesz permanentnie: bo uważasz, że twoje życie jest szare i zwykłe, a promieni słońca w nim tyle, co fabuły w najnowszych teledyskach.
I to chyba należałoby zmienić, nie?
#1 NIE BĄDŹ CYKOR
#2 ZBIERANIE ZNACZKÓW I TE SPRAWY
Jak znaleźć pasję? To chyba temat dla mnie na osobny wpis. Ale wystarczy się rozejrzeć: wcale nie musimy ćwiczyć, pisać albo malować, jak połowa świata. Na naszym globie jest więcej materiałów na hobby, niż przeróbek zdjęć Sashy Grey. Wystarczy poszukać.
Uwierzcie mi, nawet mozolne wyklejanie modeli czy wielogodzinne szydełkowanie może sprawić, że poczujecie szczęście. Proste? Pewnie, że tak.
#3 SPÓJRZ W LUSTRO
#4 ONI
#5 POŁÓŻ SIĘ NA KANAPIE
Modelką do zdjęć w tym poście była Fura – pies Patryka. A te małe blond coś na pierwszym zdjęciu to ja. To tak uprzedzając pytania. 🙂