Goły tyłek i piersi już nikogo nie ruszają.To coś, co wpisało się już w nasze życie: nagie zadki widzimy na plakatach, cycki w filmach, a zepsute gwiazdki Disneya odprawiają na uroczystych galach godowe tańce ubrane jedynie w kusą bieliznę, wielką rękawicą dotykając się po strefach intymnych. Nuda.Jednak pokazywanie takich rzeczy w telewizji przez gwiazdy to jedno, a wrzucanie półnagich zdjęć przez znajomych na portale, na których konto ma też ich rodzic, ciotka, babcia i pięciu kuzynów, to drugie. No bo czy któreś z was lata w stringach po salonie, kiedy przy […]

Dziewczyno, ubierz się!
Goły tyłek i piersi już nikogo nie ruszają.
To coś, co wpisało się już w nasze życie: nagie zadki widzimy na plakatach, cycki w filmach, a zepsute gwiazdki Disneya odprawiają na uroczystych galach godowe tańce ubrane jedynie w kusą bieliznę, wielką rękawicą dotykając się po strefach intymnych. Nuda.
Jednak pokazywanie takich rzeczy w telewizji przez gwiazdy to jedno, a wrzucanie półnagich zdjęć przez znajomych na portale, na których konto ma też ich rodzic, ciotka, babcia i pięciu kuzynów, to drugie. No bo czy któreś z was lata w stringach po salonie, kiedy przychodzą do was znajomi? Chyba nie.
Ja rozumiem, że jak ktoś ma ładne ciało, to aż wszystko swędzi, żeby się pochwalić. No bo wiecie – skoro w internecie pełno jest zdjęć cudownych dziewczyn, nad którymi mężczyźni zachwycają się jak stare panny małymi kotami, to trudno się nie oprzeć pokusie i nie wstawić fotki, aby zachwycali się też tobą. W majtkach i biustonoszu, bo reszta ubrań przecież jest niepotrzebna.
Wbrew pozorom, to nie jest uwodzenie. Ba, to nie jest nawet emanowanie seksualnością. To walenie nią Bogu ducha winnych ludzi w twarz, bez ostrzeżenia.
To chwalenie się tym, że ma się niezłe ciało i posiada się piersi, które – na szczęście! – nie są małe jak groszki. I tak naprawdę tyle.
Dla mnie to totalna abstrakcja – wstawiać roznegliżowane zdjęcia na portal, na którym widzą cię i twoi znajomi, rodzina i ludzie z pracy, z którymi potem spotykasz się twarzą w twarz. Ja rozumiem, że ciało możesz mieć jak modelka, możesz też cierpień na brak wstydu, ale no do cholery, są jeszcze chyba jakieś granice.
Tu już nawet nie chodzi o to, czy coś wypada, czy tego nie wypada; czy coś powinno się robić, czy tego nie powinno; ba, tu nawet nie chodzi tak naprawdę o to, czy robisz to, bo wisi ci, czy ktoś cię widział nago czy nie i równie dobrze mogłabyś powiesić swoje zdjęcie na banerze na jakimś wieżowcu.
Chodzi o to, że chyba coś powinno zostać dla ciebie, ewentualnie dla niewielkiego grona osób, które dopuścisz. Do jakiegoś mężczyzny, albo – pal licho! – już nawet kilku mężczyzn. Nie dla całego tabunu ludzi przed monitorem, na który składają się nie tylko twoi byli i przyszli partnerzy, ale także koleżanki, koledzy, ciotki, wujkowie czy kuzyni.
Chcesz już się chwalić – dodaj to cholerne zdjęcie na jakiś portal z fotografiami. Na portal, którego twoi znajomi nie znają. Nie wiem, załóż tumblr, wrzuć na pinteresta albo bloga, na którego ktoś, kto cię zna może wejść, ale nie musi. Nie machaj nim przed nosem wszystkim ludziom, których znasz.
I tak, wiem, że jak im się nie podoba, to mogą ukryć powiadomienia. Ale nie o to, do cholery chodzi.
BŁĄD
Czemu dziewczyny nie mogą imponować wyglądem, ale z klasą? Czemu zawsze muszą wystawiać ten cholerny tyłek, świecić cyckami, machać brzuchem na prawo i lewo, jakby tylko dzięki swojemu ciału mogły zwrócić kogoś uwagę. Jest tyle pięknych ubrań na tym świecie, które podkreślą, to co trzeba. Są tusze, kredki, podkłady, cienie. Są fryzjerzy, prostownice i lokówki. Jest mnóstwo sposobów, żeby podkreślić swoje atuty i pokazać się, ale nie w negliżu, a zrobić jeszcze większe wrażenie. Jest tyle sposobów, tyle możliwości, a te nie, nigdy. Zawsze wybiorą najgorszą opcję – wstawienie zdjęcia, na którym świecą dupą, jakby to naprawdę było takie pociągające i seksowne.
Dla tych, które nie wierzą – naprawdę, można być seksownym bez rozbierania się. Trzeba tylko trochę pomyśleć, a nie wybierać najłatwiejszą – i moim zdaniem, najgorszą – drogę na łatwiznę.
Nie mówię, że wszystkie mamy imponować inteligencją, mądrością i oczytaniem, chociaż to też by się niektórym przydało. Ale jak już chcesz popisywać się urodą, to zrób to jak należy, z klasą. A nie wystawiając się na tacy niczym upieczony prosiak z jabłkiem w ryjku. Podano do stołu, wszystkich z ulicy zapraszamy na ucztę, bierzcie i jedzcie, macajcie i patrzcie. Rozrywka dla plebsu.
PO PROSTU ZAZDROŚCISZ
Ciekawa jest jednak reakcja na negatywne komentarze takiej gwiazdy prawie-erotycznej z tablicy na fejsie. Jeśli napiszesz takiej, żeby się ubrała – ot, życzliwa rada – albo że przesadziła, w odpowiedzi dostajemy niezmienny pakiet dwóch tekstów: jesteś zwyczajnie zazdrosny – no pewnie, bo ja nie mogę zrobić sobie takiego zdjęcia, bo skoro mi się nie podoba, to na pewno jestem grubaską z trądzikiem i trzema włosami na krzyż. I drugi: jak ci się nie podoba, to nie patrz.
Pewnie, można przecież wywalić kogoś ze znajomych. Ale czy o to chodzi? Jak mam nie patrzeć, jak wyświetla mi się zdjęcie półnagiego człowieka? To chyba oczywiste, że z czystej ludzkiej ciekawości się zerknie… a potem zacznie przecierać oczy ze zdumienia, że ktoś był na tyle głupi, żeby pokazać swoje ciało wszystkim znajomym i prawie-znajomym, których się przez przypadek dodało na fejsie.
Już pal licho, jeśli to są zdjęcia z jakiejś sesji. Naprawdę, to rozumiem – artyzm, sztuka i te sprawy – spoko. Ale nikt mi nie mówi, że fotki robione telefonem -albo kapciem, sądząc po jakości – na których wypinasz się do lustra w stringach, tkwisz w jakiejś nienormalnej pozie w samej bieliźnie i pończochach, albo po prostu jesteś pół naga i zasłonięta ręką i jakąś tam rzeczą, są artystyczne. Takie rzeczy koło fotografii nawet nie stało, więc przepraszam cię bardzo, ale w takie tłumaczenie nie uwierzę. Chcesz uwagi i tyle. No, ewentualnie komentarzy pełnych zachwytu od napalonych – często nieletnich – facetów. Brawo, jak ambitnie!
A Wy co sądzicie o takich zdjęciach na portalach społecznościowych? Czy ktoś z Waszych znajomych publikuje takie kwiatki? A może nie spotkaliście się nigdy z takimi działaniami i teraz nie możecie uwierzyć w to, co czytacie? Jak zwykle – dajcie znać, macie zawsze tak świetne przemyślenia, że chętnie się dowiem, co Wam w głowach siedzi!
Na szczescie nie mam tylu pewnych siebie panien w znajomych, ktorzy chwala sie dupskiem i cyckami. A wiem, ze to nie jest przejaw resztek inteligencji, bo lubia postowac fotoreportaze z ich zycia…
Na szczescie nie mam tylu pewnych siebie panien w znajomych, ktorzy chwala sie dupskiem i cyckami. A wiem, ze to nie jest przejaw resztek inteligencji, bo lubia postowac fotoreportaze z ich zycia…
I znów masz dużo racji w tym, co piszesz. Moi znajomi oszczędzają mi takich widoków na fejsie (na szczęście), ale wiem, że jest pełno takich osób, które nie wstydzą się pokazać się półnago. Żenada. Ja sądzę, że zakryte nie równa się od razu brzydkie. Mądra kobieta potrafi się ubrać tak, by nie mieć wszystkiego na wierzchu, a wyglądać naprawdę seksownie i pociągająco! No i większy smaczek jeśli się to odkrywa powoli, a nie kiedy masz wszystko podane na tacy 😀
Kurka felek co do panny Cyrus…Serio ją polubiłam gdy usłyszałam Joelyn(czy jak to się pisze?), w koczku, długiej spódnicy, bez playbacku…jestem zakochana w tym wykonaniu. Obejrzałam jej najnowszy występ i poczułam się zażenowana. Jestem starą szkołą najzwyczajniej, he. Zastanawiam się tylko czemu tej pokazówki nikt nie przerwał, nie wyprosił jej ze sceny i nie przeprosił widzów…Bo z muzyką jej występ niewiele miał wspólnego.
Kurcze, a tak do notki, to masz rację, chociaż ja selekcjonuje znajomków na fejsie(RIP, nie mam znajomych prawie!) i nikt u mnie się nie wypina. Albo jednak to prawda, że jestem grubą, spasioną świnią, która jest zazdrosna i której nikt nie lubi ? 😀 A tak w ogóle to za takie zdjęcia nie dostaje się bana?
Na nasze nieszczęście pannę Cyrus oglądają także dzieci. Kiedyś, gdy była skromną wokalistką nie miałam nic przeciwko temu, by moja młodsza siostra słuchała jej/oglądała serial. Teraz, po tym jej sławetnym występie jestem wdzięczna losowi, że młoda go nie widziała. Nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazić jak coś takiego mogłoby zryć psychikę 11-letniego dziecka.
Mi jak się coś nie podoba, to rzeczywiście po prostu nie patrzę, nie komentuję albo po prostu blokuję aktywność tej osoby na fejsie. Po co mam mieć nieprzyjemne widoki?:D
mnie się nigdy nie zdarzyło zobaczyć takich kwiatków u moich znajomych, ale jest to problem powszechnie znany. głupota, żenada.
Najgorsze w tym jest to, że one myślą jestem sexy, piękna, boska a jak jak to widzę myśle : “Boże weź się idiotko ubierz “
mam znajomą która dodała nagie zdjęcia. swoją drogą denerwuja mnie też zdjęcia w bikini 😀
Mam wrażenie, że spacerowałaś ostatnio ze mną po centrum handlowym, bo wysnułam bardzo podobne wnioski na widok dziewczyny, która miała koszulkę, kurtkę i… same majtki i to mocno wycięte! Pośladki aż jej się wylewały i ok, może i zahaczały o zgrabność, ale na litość… jadąc ruchomymi schodami pod nią widziałam jej… no wiadomo + włoski. Fantastyczny widok…
u mnie na uczelni niektóre studentki mylą tuniki z sukienkami(!) piękny widok: paski od rajstop a w lecie powtórka z tego co ty opisałaś(włoski-kłęboszki<3). albo gołe plecy i wystająca bielizna…
Innymi słowy – paskudztwo. Swoją drogą różnica między rajstopami a legginsami nie jest kolosalna, więc nie rozumiem, dlaczego kobiety tak się upierają na rajstopy…
Albo wystające stringi…
Może w legginsach im zimno w stopy(?).
Ja też nie mam takich znajomych, więc za bardzo nie wiem o czym piszesz 🙂 tzn. jakiego rodzaju zdjęcia masz na myśli. Jeśli takie jak wybrałaś do tego wpisu to… Trudno mi uwierzyć, że ktoś może się pokazywać w bieliźnie :). Ale cóż, niektórzy w ten sposób chcą się dowartościować, widocznie tego potrzebują i taki znalazły na to sposób. Ich problem ;).
Ja u koleżanek widuję czasami wakacyjne zdjęcia gdzie są one w kostiumie kąpielowym, ale zupełnie mi to nie przeszkadza, bo nie są to fotki zrobione na takiej zasadzie jak opisujesz. Takie zdjęcia w ogóle mnie nie oburzają, zresztą strój kąpielowy to strój, w którym pokazujemy się światu i równie dobrze na plaży możemy spotkać, znajomego, szefa lub klienta ;).
brak szacunku do własnej osoby, egoizm i tyle 🙂
Ja na szczęście aż takich znajomych nie mam, co prawda koleżanka pokazywała mi podobne zdjęcie jednej dziewczyny z naszej szkoły, które zostało komisyjnie wyśmiane. Przerażają mnie w sumie te foty, tak samo, jak ludzie, którzy dodają po 10 zdjęć dziennie – no, ale oni są przynajmniej w miarę ubrani. Ja w pewnym momencie miałam blokadę, żeby zmienić zdjęcie profilowe – bo ostatni raz zmieniałam niedawno, jakieś 8 miesięcy temu… 😀
Pozdrawiam 😀
Mnie to po prostu męczy. Ludzie mają zarąbiste priorytety.
Czasem autentycznie tęsknie do czasów, gdy nie można było wstawiać zdjęcia do Sieci bez jego wcześniejszego wywołania w zakładzie fotograficznym.
Taki proces z pewnością powstrzymałby 90% ekshibicjonistów netowych.
pzdr
Współczuję znajomych -.-
To raczej jedna “znajoma” i na szczęście z nią nie utrzymuję jakiegoś kontaktu, ostatnio nawet wywaliłam ze znajomych 🙂 Ale widziałam też dużo profili nieznanych mi dziewczyn (znajome znajomych znajomego), które też mają podobne ‘focie” 🙂
Dobra dobra, Marta, Ty tu gadu gadu…przyznaj się, że śledzisz fejsika z wywalonym jęzorem i z zazdrością wyszukujesz takich zdjęć żeby pohejtować? Przejrzałam Cię.
oczywiście, to jest sens mojego życia <3 nie mam nic innego do roboty całe dnie, wiec siedzę i oglądam… 😀
Na szczęście nie mam nikogo takiego w znajomych, ale jakiś ktoś z mojej klasy z czeluści facebooka wynalazł zdjęcie jakiejś dziewczyny z pierwszej klasy, która wstawiła sobie fotkę z jakiejś sesji, w dość wyzywającej pozie, w samej bieliźnie bodajże, tak czy siak zdjęcie można by zatytułować mniej więcej tak: Patrzcie, jaki mam imponujący biust! Trochę przykre, że w sumie takie jeszcze mentalne dziecko (16 lat) próbuje robić z siebie wyzywającą kobietę i właśnie dlatego nie wyglądało to zbyt artystycznie, ba było to raczej powodem kpin. Mimo, że to głupie, to jednak przykre, że ludzie dowartościowują się w taki sposób. Ale cóż, takie czasy.
Brawo! Świetny (i jakże prawdziwy) tekst!
Mam znajomą, która po każdym powrocie z wakacji wrzuca co najmniej 70 zdjęć ze swą skromną osobą, w większości wypinającą się w stroju kąpielowym. No ileż można! Albo laski, które codziennie muszą wstawiać zbliżenie swojej twarzy, bo zrobiły sobie tapetę nową szpachlą i chcą zgarnąć trochę pochwał za “naturalne piękno”.
Jakby tylko wygląd i wymuszanie komplementów stanowiły dla niektórych priorytety…
Taa, ten argument “zazdrościsz” mnie osobiście rozwala – jakbym chciała wrzucić swoje fotki z widocznymi cyckami i tyłkiem to bym to zrobiła… Ale nie jestem idiotką. Cóż, jak widać niektórzy tego nie rozumieją :<
Ja bardziej niż Cyrus jestem zażenowana facetem, z którym występowała. Ja rozumiem, że jak panna wypnie tyłek i pokaże cyca, to rozpustnica z niej, ale mocny policzek (i nie tylko) przydałby się panom, którzy kręcą ten (prawie) porno biznes i go nadużywają.
Chociaż nie wiem, czy nie wolę gołe ciało niż tusze, kredki, podkłady, cienie i lokówki. Naprawdę. Jak ktoś ma ładne ciało, to niech zaspamuje (artystycznymi) zdjęciami swego bloga (facebooka traktowałabym w obecnych czasach jako taką publiczną wizytówkę i tak jak na ulicę nago nie wypada wychodzić, tak i na Internet). Ale niech tej duszącej tapety nie wkłada.
Też nie potrafię tego pojąć. Kobiecość odleciała gdzieś w kosmos, niektóre dziewczyny tak jak napisałaś myślą, że im więcej pokażą tym bardziej będą kobiece. Że im więcej pokażą tym bardziej będą podziwiane. Paranoja. A gdzie ta nutka tajemnicy o której właśnie piszesz? Przecież jak pokaże się wszystko to już nikt więcej nie będzie chciał tego oglądać. Mamy modę na wygląd, na to kto lepiej wygląda, jak drogie ma ciuchy, kto ma lepszą fryzurę i w ogóle jest ładniejszy. Ludzie zapominają o tym co jest najważniejsze. Wygląd jest ważny ale bez przesady. Czasem mam wrażenie, że jeśli ktoś nie ma zrobionych paznokci u kosmetyczki, kupionych markowych ciuchów i nie pachnie znanym zapachem to wydaje się gorszy od tego co to wszystko ma. Media wykreowały “idealne ciała” celebrytów i innych i później dziwić się, że po sieci krążą zdjęcia dziewczyn, które chcą pokazać jakie to one są piękne, w ubraniu czy bez, robiąc tak jak piszesz samej sobie zdjęcie. Niestety niektóre kobiety przestały się szanować, zamiast pokazywać swoje pupy mogłyby nauczyć się np chodzić z gracją, zamiast pokazywać na fejsie zdjęcia w biustonoszu mogłyby wbić się w ładną sukienkę:)
Moja osiemnastoletnia siostra ma takie znajome – jej równieśniczki. Co prawda nie ma totalnego negliżu, ale jest np. około 100 zdjęć w tym samym stylu – obcisłe mini z dużym dekoltem, z którego wylewa się biust, masakrycznie wymalowane oko, obowiązkowo wyprostowane włosy i “mądry” cytat opisujący zdjęcie, zapomniałam oczywiście o sztucznej powyginanej pozie. I kiedy widzę coś takiego, to zastanawiam się po co tym młodym dziewczynom taka “promocja”?
Cytat Coelho? Tak mi się skojarzyło, bo ostatnio czytałam coś o tym, że żelazko jest gorące gdy się nagrzeje…to akurat żart, ale jakaś panna na fejsie miała podpis “miłość była, jest i będzie”.
Moja koleżanka wrzuca takie zdjęcia na nk i fb, ma ich z kilkadziesiąt na każdym profilu i wszystkie w tym samym stylu – w mini, z biustem na pierwszym planie i obowiązkowo dziubkiem, a pod spodem cytat o miłości, księżniczkach, miłości, okrutnym życiu i miłości. Bardzo to dojrzałe z jej strony. Nie dziwiłabym się, gdyby nie to, że ona ma… 27 lat.
Polać jej.
Rozumiem że dziewczyna z ładnym ciałem chce się nim chwalić ale jak idzie laska z gołym tyłkiem po ulicy to nie mam pojęcia czym się chce pochwalić, chyba tylko wybielonym odbytem bo innej możliwości nie ma
Na szczęście nie spotkałam się z tego typu spamem wśród swoich znajomych, ale na pewno nie chciałabym tego oglądać. Są po prostu rzeczy, których robić nie wypada. I to jest właśnie jedna z nich. Jest dokładnie tak, jak napisałaś – nie trzeba się rozebrać do naga, żeby pochwalić się urodą. Wystarczy o siebie dbać, porządnie się ubrać i ładnie uśmiechnąć.
Zainspirowałaś mnie do napisania na powiązany temat. A właściwie to trochę Ty, a trochę panna Cyrus…
A mi sie wydaje, że to taki krzyk o to, żeby zwrócić na nie uwagę. Jedne lubi znaczki a drugi klej od zaczków, ale mnie sie to nie podoba.
Bejb, bo to po prostu ła twi zna ! Owszem, można być seksownym w ubraniu, ale to już wymaga czasu, wyobraźni, klasy 😉
Kurde, czuję się dziwnie. Żadna z moich koleżanek nie wstawia takich zdjęć na fejsa… A wcale nie jest tak, że mam tych znajomych ledwie kilka. Czyżbym obracała się w inteligentnym towarzystwie? 😀 A tak serio, uważam, że to absolutna żenada i tyle. Jak można traktować poważnie kogoś, kto robi coś takiego? Na miejscu potencjalnego szefa natychmiast podarłabym jej CV (chociaż zależy jeszcze, co to miałaby być za praca). To jest takie trochę… dziwkarskie już.
Well, moje koleżanki to już nieco inna grupa wiekowa i jakoś większość nie wypina pupy ani biustów :), może to kwestia pewnej dojrzałości. Ale szkoda tych dziewczyn, bo potem będą oceniane wyłącznie przez pryzmat tego, co pokazują.
Moim zdaniem takie przypadki są nie do ocalenia 🙂
Same muszą oberwać mocno, żeby dotarło. Albo i to nie pomoże.
Ale czy na pewno wierzysz, że by zrozumiały to, co im tłumaczysz?!
pozdrowienia Marta 🙂
Miałam kiedyś taką koleżankę na NK, wstawiała tego typu zdjęcia. Tylko, że różnica polegała na tym, że ona nie miała ładnego ciała, nie miała się czym chwalić i raczej nikt jej nie zazdrościł. Przedstawię Wam ogrom zniszczeń: zdjęcie przedstawiało ją leżącą i golusieńka z inwazyjnymi punktami przysłoniętymi złotymi klonowymi liśćmi :] Podpis pod zdjęciem głosił “zabawa w parku”. No ludzie! Aż oczy piekły! A pod spodem wpisy: G. jak pięknie wyglądasz itp. Widać było, że zdjęcie zostało zrobione profesjonalnie. Ale mogłaby je sobie schować do albumu albo portfolio albo po prostu postawić przy cukierkach aby dzieci ich nie ruszały. Ale nie na portal społecznościowy.
Kiedyś ktoś powiedział, że to co zakryte najbardziej kusi. Oczywiście nie chodzi o to, żeby przywdziać burkę ale trzeba znaleźć jakiś złoty środek np. jak pokazujesz cycki to schowaj dupę 🙂
Myślę, że tego powinnyśmy się trzymać.
Pobijam. Jak miniówka, to dekolt powinien być mały i odwrotnie. Polać Ci!
Kocham takie fotki 🙂 A najlepiej jak jest do tego podpis, np. : A że Bóg mnie stworzył, a szatan opętał, jestem na wieki i grzeszna i święta. Mamooooooooooooo!
Ale z drugiej strony to nie powinnam się dziwić. Jeśli dziewczyna ma sieczkę zamiast mózgu, nie czyta nic oprócz “Party” (od czasu do czasu!), to ona naprawdę nie potrafi zaimponować niczym więcej … Bo jak?
A tak to będzie: dwieście lajków i drugie tyle komentarzy o treści: “mrrr”, “mrauuu”, “hot”. 🙂
Te wszystkie idiotyczne zachowania głównie młodych osób do 30-35 roku życia to nic innego jak wpływ amerykańskiej popkultury i odwracanie uwagi obywateli od spraw ważnych:) Wystarczy zobaczyć portale typu O2 i chwilkę się zastanowić, aby dostrzec, że oczy ludzi są mydlone debilnymi ploteczkami, prowokacyjnymi, zwracającymi uwagę tytułami artykułów, żerowaniem na niskich instynktach. Kobiety od najmłodszych lat widzą, że aby być doceniane i podziwiane wystarczy ładnie wyglądać i świecić ciałem. Zatem obnażaniem się próbują zaskarbić sobie uwagę i komentarze podekscytowanych młodych facetów, którym często do szczęścia wystarczą cycki. Maszyna głupoty się napędza ponieważ GŁUPOTĘ WIDAĆ I SŁYCHAĆ NAJBARDZIEJ. Jednak są jeszcze kobiety, które rozumieją, że nasze piękne ciało jest widokiem dla ukochanego i najwspanialej jest, gdy tylko on je widzi, wówczas miłość i seks są wyjątkowe i udane. Również wielu mężczyzn ceni sobie, że ich kobieta nie prezentowała swoich wdzięków w Internecie. Głupoty nie powstrzymamy, jednakże gdy ludzie dojdą już do etapu masowych kopulacji na ulicy i całkowitego upadku w imię bycia trendy, jazzy itp. może zrozumieją co tracą poprzez to zezwierzęcenie? Pozdrawiam:)
Mała korekta – w pierwszym zdaniu moich wypocin powinno być -nic innego jak efekt wpływu*. Pozdrawiam, Marta
Mam dwie znajome, które zamieszczają tego typu zdjęcia. Bardzo dużo zdjęć. I chociaż są to profesjonalne fotografie, nie mam ochoty na nie patrzeć. Ile można…? Poza tym nie jestem zwolenniczką robienia sobie wyzywających zdjęć. Staroświecka jestem, czy coś…
Ładne pupy fajne są, jędrne i krągłe piersi też… ale moim zdaniem takie widoki powinny być zarezerwowane dla jednej osoby 🙂
Pozdrawiam serdecznie i zachęcam do udziału w konkursie na moim blogu! Liczba zgłoszeń mała, czasu już niewiele, zatem szanse na wygraną zestawu kosmetyków ogromne! :-*
Napisałaś dogłębnie całą prawdę, zgadzam się w 100%. Rzygać mi się chce jak widzę na fejsie zdjęcia dziewczyn, które wystawiają cycki, wypinają dupy i robią sobie “słit focie”. Po co do cholery? A potem się dziwią, że są nazywane dziwkami etc…
A zauważyłaś ile jest lajków pod takimi zdjęciami? 😀 prosta rada, chcesz dużo lajków, pokaż cycki. Lajf is brutal.
Jak nie będę na komórce, to wrócę i zaobserwuję.
Pozdrawiam:)
Hej hej 🙂 Wpadłam, by oznajmić, iż nominowałam Cię do Liebster Blog Award na Panna i Pan Drewniani 🙂
Miłego
Z pozdrowieniami
Panna Drewniana
Fotki z tostera, hahahaha.
Zgadzam się z Tobą, cholernie zły znak 😉
bardzo dobry artykuł a najgorsze jest to,że wywalają cycki osoby które są puszyste a nie te szczupłe! Prawda jest taka ,ze osoba szczupła nie ma wielkich piersi tylko ta prosiaczkowa! widocznie tak chcą być zauważalne! 😀
Oj, znam takie osoby. I nie rozumiem takiego zachowania kompletnie. Mi czasem głupio wrzucić zdjęcie, na którym mam bluzkę z większym dekoltem! Ma się co pokazać, okej, ale chyba lepiej zachować to dla osób bliskich, na przykład właśnie facet.
Dobra dobra, my tu pitu pitu a co faceci na to?
kiedyś zastanawiało mnie dlaczego tyle dziewczyn z mojej szkoły (a nawet klasy) namiętnie wrzuca swoje “słit” focie na których koniecznie(!) musiały być widoczne cycki. Nie ważne czy małe czy duże na zdjęciach widoczne być muszą.Naprawdę fascynuje mnie po co???? Po to żeby 50 osób to zlajkowało a co najmniej 30 napisało komentarze o treści “cycki *.*” “<3” itp
Ale zabawne było to że te same dziewczyny piszczały i darły się w niebogłosy jak im jakiś chłopak przez przypadek wszedł do szatni jak się przebierały na wf (nawet jak chłopaczyna tylko drzwi otworzył, bo nie wiedział w któej szatni są koledzy). Coś mi tu nie gra O.o
Ostatnio zrobiła się jakaś dziwna moda na pół nagie zdjęcia, najlepiej obrobione w photoshopie.
Cóż co kto lubi, ja tego nigdy nie zrozumiem
Szczera prawda! Pełno panienek które wywalają cycki i tyłek do zdjęć. może i mają co pokazać ale z czasem robi się to niesmaczne … np. taka panna julka …
Cieszę się, że ktoś w końcu poruszył ten temat. Łącznie z tym wątkiem reakcji na krytykę.
Najgorsze jest to, że coraz młodsze dziewczyny wstawiają takie zdjęcia. Naprawdę trudno teraz znaleźć dziewczynę z szacunkiem do siebie.
Dokładnie. No bo która kobieta powinna być bardziej dumna z siebie? Ta która jest podziwiana za wygląd, klasę itp czy ta która tylko potrafi pokazać cycki, dupę i brzuch na portalu? Ja nie narzekam na swój wygląd ale nie wstawiam zdjęć mojego brzucha dupy czy cycków byle tylko pokazać jaka jestem “idealna”. Świat schodzi na psy. Albo inaczej, kobiety, dziewczyny a nawet dziewczynki przestają się już totalnie szanować. Wkurzają mnie takie focie, koleżanka może powiedzieć ze z zazdrości bo ona taka ładna. Ale to tylko dowodzi ze uważa się za lepsza. A nie ma ludzi lepszych od Ciebie tak jak i Ty nie jesteś lepsza od innych. Czego mam zazdrościć? Ze zwraca na siebie uwagę pokazując intymne, tak! INTYMNE części swojego ciała by przekonać się ze dalej jest super dupeczką? Dla mnie szacunek jest ważniejszy. Szacunek do samej siebie. Ale one się pewnie nigdy nie ogarną. Smutne to co się dzieje z dzisiejszymi kobietami. Na szczęście nie wszystkimi. Pozdrawiam autorkę. Zgadzam się w 100% 🙂