Ciągle coś nam każe biec do przodu. Wiadomo: praca, sprzątanie, gotowanie, nauka, obowiązki, a jeszcze przecież musi starczyć czasu dla partnera, znajomych i rodziny, nie zapominając o kocie, który przecież się obrazi, jak nie dostanie porcji codziennego głaskania. Biegniemy do przodu tak szybko, jakby goniło nas stado zombie i w tym biegu robimy wszystko, oprócz jednego.
Jakoś zawsze nie mamy już czasu, żeby chociaż przez chwilę pomyśleć o sobie.
Gonienie za marzeniami jest super. Realizowanie siebie też. Rozwijanie pasji, fajna praca, dużo obowiązków – bardzo to lubię. Nie potrafię wytrzymać, kiedy nie mam nic do roboty.
Ale nawet jeśli spełniasz się w swojej pasji, twoje życie przypomina marzenie i ciągle gonisz do przodu, czasami trzeba się zatrzymać na pięć sekund i pomyśleć tylko o sobie. Nie o tym, co musisz zrobić. Nie o tym, co będziesz robić jutro. Powinnaś pomyśleć o tym, co możesz zrobić dzisiaj dla siebie.
Ach, no i jeszcze jedno – wcale nie musisz być najbardziej zajętą osobą na świecie, żeby potrzebować czasu dla siebie. Może być tak, że właśnie masz wakacje, mnóstwo wolnego czasu, a i tak wcale nie przeznaczasz tego czasu na swój odpoczynek, tylko przepuszczasz go przez palce, siedząc bezmyślnie w sieci albo robiąc wielkie, okrągłe nic.
Niezależnie od wszystkiego – potrzebny ci czas dla siebie i im wcześniej to zrozumiesz, tym lepiej dla ciebie.
PO CO NAM CZAS DLA SIEBIE?
Prosta odpowiedź: żeby nie zwariować. Pewnie, wszystko zależy od osoby, ale jestem przekonana, że każdy z nas potrzebuje kawałka doby wyłącznie po to, żeby posiedzieć sam ze sobą i porobić swoje rzeczy. Trochę się rozwinąć.
Badania pokazują, że przeznaczanie chociaż chwili na siebie, powoduje, że:
- resetujemy swój mózg – dzięki czemu później w pracy jesteśmy bardziej produktywni i kreatywni,
- poprawiamy naszą koncentrację,
- poprawiamy nasze relacje z partnerami – bo każdy ma czas dla siebie i zachowaną swoją prywatność,
- mamy więcej możliwości, by odkryć siebie, to co lubimy i to, co chcielibyśmy robić,
- mamy dużo lepsze podejście do życia – bardziej optymistyczne,
- ciągle się rozwijamy i jesteśmy coraz lepsi w tym, co robimy
5 FAJNYCH RZECZY, KTÓRE MOŻESZ ZROBIĆ DLA SIEBIE
Nie lubisz się obijać i wizja odpoczywania jest dla ciebie nudna jak flaki z olejem? Nic straconego. Ja też nie lubię odpoczywać w ten sposób. Dlatego wszystkie moje propozycje, mimo że są totalnie wypoczynkowe, mają w sobie element rozwoju – tak, żeby mimo odpoczynku, być coraz lepszym 🙂
- Zainwestuj w kilka dobrych książek i regularnie czytaj.
Sama dobrze wiem, że w dorosłym życiu regularne pochłanianie książek wcale nie jest takie łatwe do zrobienia. Warto jednak zaplanować sobie codziennie np. 15-30 minut poświęcone tylko i wyłącznie na czytanie i się tego trzymać. Ja najczęściej czytam książki poświęcone moim zainteresowaniom i piekę trzy pieczenie na jednym ogniu – jednocześnie odpoczywam, czytam i uczę się czegoś nowego. Jedna rzecz – nigdy nie żałuj pieniędzy na książki i wiedzę. Wydaje mi się, że nie ma lepszej inwestycji, niż inwestycja w siebie i to, co mamy w głowie.
- Naucz się czegoś nowego (a właściwie, znajdź nowe hobby) – chciałeś zawsze grać na gitarze? Spróbuj! A może nauka nowego języka? Nowe zainteresowanie gigantycznie odświeża człowieka – nagle robimy coś, co nijak ma się do naszej codziennej rutyny, jest ciekawe i przede wszystkim – NOWE. Wbrew pozorom, to wcale nie musi być coś ambitnego. Dla przykładu, jeśli nigdy nie grałaś w gry, a twój partner jest fanem, możesz spróbować swoich sił w tym temacie. Możesz też obejrzeć film z Bollywood, jeśli do tej pory byłaś fanką Hollywood. I tak dalej… Jeżeli uważasz, że nie masz czasu na nowe zajęcia, to mam inną propozycję – spróbuj czegoś nowego! My z Patrykiem raz na jakiś czas chodzimy do dobrych restauracji, by spróbować dania, których w życiu nie zrobiłabym sama w domu. Próbowanie nowych rzeczy to fajna odskocznia od normalnego, zwykłego życia 🙂
- Weź udział w jakimś kursie! Może to być coś związanego z twoimi zainteresowaniami, albo niekoniecznie. Jeśli jesteś z małego miasta i boisz się, że nie ma u ciebie żadnych ciekawych kursów czy szkoleń, głowa do góry – w dobie internetu wszystko jest możliwe. Teraz bardzo dużo osób prowadzi darmowe kursy i webinaria online – nie trzeba wcale od razu być ze stolicy, żeby się czegoś nauczyć 🙂
Czasami warto też po prostu poszukać czegoś w obcym języku, który znamy – ja często korzystam z angielskich kursów.
- Wyjdź z domu. Pojedź do miasta obok coś zwiedzić, prześpij się w namiocie, idź łapać pokemony – cokolwiek, żeby trochę odciąć się od tego samego miejsca i wiecznych powiadomień z facebooka. My praktykujemy z Patrykiem weekendowe wyjazdy – np. na spotkania blogerów. Każdy taki weekend poza Wrocławiem to wielka przygoda i zmiana otoczenia, która też się zawsze przydaje. Poza tym, nie ukrywam, że uwielbiam jeździć pociągiem, więc zawsze się cieszę na taki wyjazd 🙂
- Znajdź pół godziny na odpoczynek. I wybierz nie taką formę, która najlepiej wygląda, ale taką, którą TY lubisz. Dla przykładu – ja nienawidzę leżeć. Wcale mnie to nie relaksuje, jedyne, co w takim momencie robię, to zasypiam, a przez to budzę się potem zaspana i kompletnie niezdolna do dalszego życia. Co innego moja mama – ona kocha leżeć chociaż 15 minut po pracy – tak się regeneruje i ładuje baterie. Ja ładuję baterie grając w Simsy 🙂 Nic mnie tak nie rozluźnia jak postawienie domku i obserwowanie, jak moja rodzina się rozrasta. Nie raz i nie dwa będziesz słyszał o cudownych sposobach na odpoczynek, ale prawda jest taka, że dobry sposób na wypoczynek to taki, który ty lubisz. Nawet, jeśli innym wydaje się być nietypowy. 🙂
ZRÓB COŚ DLA SIEBIE I WYGRAJ ROWER!
A gdyby tak zaryzykować, zrobić coś dla siebie i… wygrać rower? Albo kosz piknikowy? Mam dla Was fajny konkurs, który pozwoli wam spędzić wasz czas wolny na przejażdżce rowerowej albo pikniku 🙂
- Przeczytać ten wpis, który pomoże wam odpowiedzieć na konkursowe pytanie.
- Umieścić na swoim facebooku lub instagramie (przy ustawieniach publicznych) waszego sposobu na spędzenie czasu dla siebie, oznaczając zdjęcie hasztagami: #martapisze #konkursniełykam #mójczasdlasiebie
- W komentarzu pod tym wpisem napisać odpowiedź na pytanie: Jakie letnie aktywności wymienione w artykule można podejmować stosując plastry antykoncepcyjne? + zawrzeć w komentarzu link do waszego zdjęcia i wasz adres mailowy, żebym mogła się z wami skontaktować w przypadku wygranej.
- Prawidłowa odpowiedź na pytanie z najciekawszym zdjęciem wygrywa nagrodę główną – rower miejski. Zostanie wybrana także druga, ciekawa odpowiedź, a jej autor dostanie nagrodę pocieszenia – kosz piknikowy z wyposażeniem! 🙂
Zgłoszenia można przesyłać do 25 lipca, do godziny 23:59. Wyniki zostaną ogłoszone 26.07.2016 r. w tym poście i na moim facebooku.
Regulamin konkursu tu: regulamin.
WYNIKI KONKURSU:
Rower wędruje do: Barbara N
Koszyk piknikowy wędruje do:
Gratulacje! 🙂
Konkurs powstał w ramach kampanii Nie łykam, czyli wszystko co powinnaś wiedzieć o antykoncepcji.