Wchodzę do środka, przekraczając wysoki próg wielkim susem.
Rozglądam się uważnie po wszystkich półkach: wybór musi być przemyślany. W pomieszczeniu jest trochę duszno, a w powietrzu unosi się zapach czegoś niezidentyfikowanego. Po drugiej stronie szyby ze słodkimi bułkami widzę jakąś łapczywą osę, którą przyciągnął lukier. Kobieta patrzy na mnie wyczekująco. Czas wreszcie podjąć konkretną decyzję.
– Poproszę maczugi, pałeczkę lodową, a za resztę gumy kulki – mówię, wspinając się na palce, żeby było mnie widać zza lady. Na blat rzucam złotówkę od mamy.
Tak to wyglądało kilkanaście lat temu.
Jeżeli urodziliście się w latach dziewięćdziesiątych i wasze dzieciństwo przypada gdzieś w okresie 1995-2005, to dobrze wiecie, co mam na myśli, mówiąc o dżinsowych katanach, kolorowych legginsach z bazaru we wzorki z bajek oraz kapslach z pokemonami. W ten niedzielny wieczór na chwilę cofnę się z wami w czasie:
Rzeczy, które pamiętasz z dzieciństwa w latach dziewięćdziesiątych:
1. POKEMONY
2. KARTECZKI
3. JEDZENIE
4. SERIALE!